MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zderzenie trzech samochodów w Zielonej Górze. Kobieta nie przyznaje się do winy, sprawę skierowano do sądu

Piotr Jędzura
Do zderzenia toyoty, skody i volkswagena doszło w czwartek, 15 lutego, na skrzyżowaniu ulic Długiej i Łużyckiej w Zielonej Górze. Sprawę rozstrzygnie sąd. Wskazana przez policjantów sprawczyni zdarzenia nie przyznaje się do winy.Jak ustalili policjanci z zielonogórskiej drogówki, kierująca toyotą jechała ul. Długą. Stała na lewoskręcie przed światłami, chcąc skręcić w ul. Łużycką. Ruszyła kiedy doszło do zmiany sygnalizacji. Zapaliły się zielone światła, ale dla jadących prosto w kierunku ul. Dąbrówki. Ruszyła też kierująca toyotą, chociaż dla niej jeszcze paliło się czerwone światło.Kierująca toyotą wjechała na skrzyżowanie, chcąc jechać w kierunku ul. Łużyckiej. Wtedy doprowadziła do zderzenia z kierującymi skodą i volkswagenem, którzy jechali z ul. Dąbrówki prosto w kierunku ul. Długiej.Na miejsce została wezwana policja. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Kierująca skodą nie zgodziła się z rozstrzygnięciem policji. – Został przygotowany wniosek do sądu, który ustali winnego zdarzenia – mówi podinsp.. Małgorzata Stanisławska, rzeczniczka zielonogórskiej policji.POLECAMY ODCINKI "KRYMINALNEGO CZWARTKU":
Do zderzenia toyoty, skody i volkswagena doszło w czwartek, 15 lutego, na skrzyżowaniu ulic Długiej i Łużyckiej w Zielonej Górze. Sprawę rozstrzygnie sąd. Wskazana przez policjantów sprawczyni zdarzenia nie przyznaje się do winy.Jak ustalili policjanci z zielonogórskiej drogówki, kierująca toyotą jechała ul. Długą. Stała na lewoskręcie przed światłami, chcąc skręcić w ul. Łużycką. Ruszyła kiedy doszło do zmiany sygnalizacji. Zapaliły się zielone światła, ale dla jadących prosto w kierunku ul. Dąbrówki. Ruszyła też kierująca toyotą, chociaż dla niej jeszcze paliło się czerwone światło.Kierująca toyotą wjechała na skrzyżowanie, chcąc jechać w kierunku ul. Łużyckiej. Wtedy doprowadziła do zderzenia z kierującymi skodą i volkswagenem, którzy jechali z ul. Dąbrówki prosto w kierunku ul. Długiej.Na miejsce została wezwana policja. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Kierująca skodą nie zgodziła się z rozstrzygnięciem policji. – Został przygotowany wniosek do sądu, który ustali winnego zdarzenia – mówi podinsp.. Małgorzata Stanisławska, rzeczniczka zielonogórskiej policji.POLECAMY ODCINKI "KRYMINALNEGO CZWARTKU": poscigi.pl
Do zderzenia toyoty, skody i volkswagena doszło w czwartek, 15 lutego, na skrzyżowaniu ulic Długiej i Łużyckiej w Zielonej Górze. Sprawę rozstrzygnie sąd. Wskazana przez policjantów sprawczyni zdarzenia nie przyznaje się do winy. Jak ustalili policjanci z zielonogórskiej drogówki, kierująca toyotą jechała ul. Długą. Stała na lewoskręcie przed światłami, chcąc skręcić w ul. Łużycką. Ruszyła kiedy doszło do zmiany sygnalizacji. Zapaliły się zielone światła, ale dla jadących prosto w kierunku ul. Dąbrówki. Ruszyła też kierująca toyotą, chociaż dla niej jeszcze paliło się czerwone światło. Kierująca toyotą wjechała na skrzyżowanie, chcąc jechać w kierunku ul. Łużyckiej. Wtedy doprowadziła do zderzenia z kierującymi skodą i volkswagenem, którzy jechali z ul. Dąbrówki prosto w kierunku ul. Długiej. Na miejsce została wezwana policja. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Kierująca skodą nie zgodziła się z rozstrzygnięciem policji. – Został przygotowany wniosek do sądu, który ustali winnego zdarzenia – mówi podinsp. Małgorzata Stanisławska, rzeczniczka zielonogórskiej policji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska