Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zębów nie wyrwali

DARIUSZ BROŻEK (95) 742 16 83 [email protected]
W lesie pod Silną ekshumowano wczoraj szczątki dziesięciu niemieckich piechurów. - Zostali prawdopodobnie rozstrzelani - mówi Tomasz Czabański ze stowarzyszenia Pomost.

Ukrytą w sosnowym lesie żołnierską mogiłą z końca II wojny światowej opiekowała się Elżbieta Stefiniak, a później jej córka Krystyna Gardias. - Opiekowałam się mogiłą, choć wiedziałam, że pochowano w niej Niemców - mówi ta ostatnia. Pisaliśmy o tym wiosną w artykule ,,Leżą pod sosnami’’. Po naszej publikacji zainteresowali się tym Niemcy.

Zębów nie wyrwali

Skontaktowaliśmy się wtedy z Tomaszem Czabańskim ze stowarzyszenia Pomost, które na zlecenie Niemieckiego Ludowego Związku Opieki nad Grobami Wojennymi szuka wojennych mogił i ekshumuje szczątki niemieckich żołnierzy. Wczoraj do Silnej przyjechali przedstawiciele Pomostu, którym towarzyszył antropolog Joachim Hofmann z Niemiec.
Razem z nimi i K. Gardias pojechaliśmy do pobliskiego lasu. Żołnierze zostali pochowani na głębokości 1,5 m. Ciała były ułożone jedno na drugim. - Ich dokładną ilość ocenimy na podstawie kości podudzi. Czaszki i inne kości mogły się nie zachować - zapowiadał Maciej Karalus z Pomostu. Ekshumacja trwała ponad sześć godzin. Szczątki kolejnych żołnierzy czyścił i sortował J. Hofmann. - Po rekonstrukcji wszystkie szkielety zostaną pochowane na cmentarzu wojennym w Starym Czarnowie pod Szczecinem - mówi.
W grobie odnaleziono łuski pocisków używanych przez Armię Radziecką.
- Prawdopodobnie Niemcy zostali wzięci do niewoli i rozstrzelani - mówi Bartosz Urbaniak z Pomostu. Przy dwóch szkieletach odnaleziono pagony podporucznika i majora. W kilku czaszkach błyszczały złote zęby. - Pewnie byli w sile wieku - mówi Tadeusz Łaszkiewicz, archeolog z Międzyrzecza.

W końcu to ludzie

Trzech żołnierzy uda się zidentyfikować dzięki odnalezionym w mogile tzw. nieśmiertelnikom. Kim byli pozostali i jak zginęli? Postanowiliśmy rozwiązać wojenną zagadkę. Przy pomocy K. Gardias dotarliśmy Feliksa Rusina z Silnej, który pod koniec stycznia 1945 r. miał 17 lat. Mężczyzna doskonale pamięta serie z broni maszynowej, które wystraszyły mieszkańców kilka dni po zajęciu wsi przez Rosjan.
- Wieczorem poszliśmy ze szwagrem na pole - wspomina. - Przy drodze leżały zwłoki niemieckich żołnierzy. Ośmiu leżało jeden na drugim, a dwóch trochę dalej. Wyglądało, że zostali zastrzeleni podczas próby ucieczki. W wyrobisku wykopaliśmy dół i pochowaliśmy w nim Niemców. Nosili wrogie mundury, ale byli przecież ludźmi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska