Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żeby nasz Filipek sam siedział...

(abi)
Filip Lorenc często się uśmiecha, zwłaszcza w ramionach mamy.
Filip Lorenc często się uśmiecha, zwłaszcza w ramionach mamy. Anna Białęcka
Mama Filipa Lorenca napisała do nas list i zaprosiła do siebie. Jej syn jest niepełnosprawny, ma czterokończynowe porażenie mózgowe.

Wszystko przez infekcję, której nabawił się tuż po urodzeniu w szpitalu. Ośmioletni chłopczyk nie może sam siedzieć, nie chodzi. I wymaga stałej rehabilitacji. Ale jest bardzo pogodnym dzieckiem, uśmiecha się, reaguje na słowa.

- Zwracamy się do ludzi dobrego serca o pomoc - powiedziała Izabela Lorenc. - Potrzebujemy bowiem wsparcia, by Filipek mógł być rehabilitowany, by mógł uczestniczyć w turnusach wyjazdowych, gdzie ciężko pracujemy by jego stan poprawił się, by to co udało się nam wypracować przez lata nie poszło na marne. Tak bardzo chcielibyśmy, by potrafił chociaż sam siedzieć, sam jeść. Robimy wszystko, by tak się stało.

Największe postępy chłopiec robił u znanej rehabilitantki, zajmującej się dziećmi z porażeniem w Truskawcu na Ukrainie.
Pani Izabela nie pracuje, jej mąż jest górnikiem. Mają poza Filipem, trzyletnią córeczkę.

- Miesięcznie wydajemy na rehabilitację tysiąc złotych, dwutygodniowy turnus kosztuje 4 - 5 tys. zł - wylicza mama. - Liczymy chociaż na 1 proc. podatku.

Aby wspomóc tę rodzinę należy wpisać KRS Fundacji Dzieciom "Zdążyć z Pomocą": 0000037904, z dopiskiem "3576 Lorenc Paweł Filip". Lub konto: 61 1060 0076 0000 3310 0018 2660 z takim samym dopiskiem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska