Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zero tolerancji dla pijanych zabójców

Paweł Kozłowski 68 324 88 44 [email protected]
W Nowy Rok w Kamieniu Pomorskim pijany i naćpany 26-latek zabił samochodem sześć osób. W Bielsku pod Międzychodem kompletnie pijany mężczyzna wjechał na chodnik i śmiertelnie potrącił pięciolatkę.

Skala tragedii w Zachodniopomorskiem jest niewyobrażalna. Bmw wjechało w dwie spacerujące rodziny. Na miejscu zginęło pięć osób, szósta w drodze do szpitala. Kierowca usłyszał zarzut spowodowania katastrofy w ruchu lądowym. Dlatego grozi mu za to 15 lat więzienia.

Pod artykułem w "GL" o śmierci pięciolatki internauta, który przedstawia się jako wujek Tomek, napisał: - Spoczywaj w spokoju Wanesko. W kolejnym zdaniu dodał, co by zrobił, gdyby dorwał "gnoja", który spowodował wypadek.

Przeczytaj też: Tragiczny wypadek w Kamieniu Pomorskim. Nie żyje sześć osób (wideo)

- Powinien dostać maksymalny wymiar kary. Odsiadka bez zwolnienia warunkowego i dożywotni zakaz prowadzenia auta - mówi pytana o sprawę z Kamienia Pomorskiego Grażyna Sętkowska, prezes gorzowskiego Stowarzyszenia Poszkodowanych w Wypadkach Drogowych.

W czwartek od rana politycy zwoływali konferencje i ścigali się w propozycjach na temat zaostrzenia kar dla pijanych kierowców. Premier Donald Tusk wezwał do siebie ministrów spraw wewnętrznych i sprawiedliwości. Rząd ma przygotować pakiet rozwiązań na rzecz walki z pijanymi kierowcami.

Bartłomiej Sienkiewicz, szef MSW, przyznał po spotkaniu - cytowany przez TVN24 - że policyjna praca ws. pijanych kierowców czasami przez samych funkcjonariuszy jest odbierana jako praca na darmo, skoro orzeczenia sądów są niekiedy zdumiewająco łagodne.

Kolejny wpis w "GL" pod tekstem o tragedii z Bielska: - Teraz do dzieła wkroczy sąd. Obniży jak to zwykle bywa wszelkie kary dla sprawcy. Da przykład dla społeczeństwa: piłeś to jedź, konsekwencji nie będzie.

- Wyrok zależy od tego, jakiego obrońcę ma sprawca. Taka jest prawda. Mamy do czynienia z wyrokami w zawieszeniu, albo przypadkami, że skazany na cztery lata wychodzi po dwóch. Problem jest też z wyegzekwowaniem odszkodowania - dodaje Grażyna Sętkowska.

Sprawa z powiatu strzelecko-drezdeneckiego. W 2002 r. pod Drezdenkiem zginął 22-latek, syn ówczesnego burmistrza. Sprawcą był 27-latek ze Starego Kurowa, który sam ledwo uszedł z życiem. Według biegłych pędził bmw 180 km na godz. Pijany. Dostał siedem lat. W trakcie ogłaszania wyroku uciekł z sądu, a w czasie procesu został nawet przyłapany przez policję, jak prowadził po alkoholu. W międzyczasie sąd okręgowy w Gorzowie złagodził mu karę do pięciu lat.

- Przepisy w kodeksie karnym są restrykcyjne. Musimy je tylko respektować - podkreśla prokurator okręgowy z Zielonej Góry Alfred Staszak. - Nasze sukcesy z policją nie wynikają z zaostrzenia prawa, ale z konsekwentnego działania.

Prokurator mówi o akcji "Trzeźwy poranek", którą systematycznie przeprowadzają zielonogórscy policjanci. W czwartek funkcjonariusze przyłapali dwóch kierowców, ale na początku akcji zdarzało się nawet kilkunastu. W 2013 r. w prokuraturach okręgu zielonogórskiego prowadzono 1.753 sprawy przeciwko kierowcom pijanym oraz będącym pod wpływem środków odurzających (statystyka nie uwzględnia rowerzystów). Lecz w 2011 r. było ich aż 2.272.

W gorzowskim sądzie rejonowym z roku na rok ubywa skazanych kierowców za przestępstwa jazdy po pijanemu: z 415 w 2011 r. do około 270 w 2013. Jednak Sławomir Konieczny, rzecznik lubuskich policjantów, zaznacza, że nie ma mowy o żadnym hurraoptymizmie. - Kontrole są ciągłe i wciąż będą. W tej sprawie nie ma akcyjności! - podkreśla stanowczo. Bo lubuscy funkcjonariusze tylko od wigilii do końca roku zatrzymali 53 nietrzeźwych kierujących, a po północy 31 grudnia kolejnych 15.

Mimo że w zielonogórskiej prokuraturze rejonowym spadła liczba spraw spowodowanych przez pijanych kierowców, w okręgu wzrosła ilość wyroków (w tej statystyce uwzględniamy także rowerzystów po alkoholu). W 2011 było ich około 160, rok później już blisko... 1 tys. A w 2013 około 600 wyroków. Różnice wynikają z zaostrzenia polityki karnej prokuratury.

- Kiedy w 2010 roku zostałem prokuratorem okręgowym, wzięliśmy się za wypadki ze skutkiem śmiertelnym. Było ich bardzo dużo. Między innymi zaczęliśmy składać wnioski o publikowanie wyroków - tłumaczy Alfred Staszak.

A teraz fragment wywiadu z prof. Moniką Płatek, karnistką z Uniwersytetu Warszawskiego (rozmowa ukazała się w jednym z wydań "Przeglądu"): - Genialny prokurator w Zielonej Górze rozpoczyna akcję składania wniosku do sądu o podanie wyroku do wiadomości publicznej. To nie jest nowa instytucja, ale środek przewidziany w Kodeksie karnym, który pozostaje niewykorzystany.

Prokurator proponuje, aby sąd podał do wiadomości publicznej wyrok, który dotyczy pijanych kierowców. Bardzo często osoby zatrzymane za jazdę pod wpływem to lokalni notable, którzy skarżą się na nowy zwyczaj do prokuratora nadrzędnego. I… prokurator dostaje zakaz wnoszenia o to, żeby sąd upubliczniał wyrok...

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska