Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zielona Góra: Będzie kłótnia budżetowa? Prezydent chce spokoju

Leszek Kalinowski, 68 324 88 74, [email protected]
Leszek Kalinowski
We wtorek radni zajmą się budżetem. Wszyscy mamy nadzieję, że szybko go zatwierdzą, by już wiosną mogły ruszyć różne inwestycje. W przeciwnym razie czeka nas zastój. Jakie są teraz szanse na sukces?

Rok temu przeżywaliśmy horror. - Nie chcemy teraz powtórki - mówią mieszkańcy. - Budżet musi być szybko przyjęty, by można było bez przeszkód przygotować się do przetargów. Trzeba szybko je ogłosić. By wiosną i latem mogły ruszyć roboty.

Ubiegłoroczny przykład, kiedy to radni jeszcze w lutym kłócili się o budżet, potwierdza tylko, że nie wolno przespać odpowiedniego czasu. Wtedy inne miasta już dawno zapomniały o dyskusjach nad najważniejszym dokumentem, Zielona Góra dalej borykała się z przyjęciem budżetu. W rezultacie mijający rok był dość powolnym, jeśli chodzi o inwestycje i nie tylko. Tak przynajmniej wypowiada się większość radnych, gdy pytamy o ocenę tegorocznych rządów w mieście. Narzekają, że niewiele się zmieniło. Że inwestycje ślimaczą się i w rezultacie zmian jakoś specjalnie nie widać. Jak i zysków ze sprzedaży nieruchomości.

Czy wszyscy w tym roku wyciągną wnioski i staną na wysokości zadania? Przekonamy się niebawem. Na pewno prezydent Janusz Kubicki sprawę przemyślał poważnie i oddał część swej władzy radnym. Najpierw, kiedy to rajcy z opozycji zaproponowali nową uchwałę, dotyczącą konstruowania budżetu. Teraz ma to już być nie tyle dokument gospodarza miasta, co także i całej rady.

Mirosław Bukiewicz (PO) twierdził, że przyjmując tę uchwałę wyraźnie zostało kreślone, kto jest odpowiedzialny za budżet. Inicjatywa jego sporządzania przysługuje jedynie prezydentowi, a ostateczna decyzja i ustalanie kwot np. dotyczących inwestycji należy do rady miasta.

To jeden z elementów, który ma pomóc w szybszym przyjęciu budżetu na 2012 rok. Kolejnym podjętym przez radnych krokiem były spotkania z mieszkańcami. I to nie tylko podczas stałych dyżurów, ale także specjalnych, organizowanych w szkołach. Zielonogórzanie przedstawiali podczas nich swoje potrzeby. Dzięki temu powstała lista najpilniejszych spraw do załatwienia. Radni zbierali też głosy naszych Czytelników. Zorganizowaliśmy bowiem czaty z reprezentantami trzech klubów radnych.

Wreszcie trzecim elementem przybliżającym nas do szybszego zatwierdzenia budżetu była decyzja prezydenta o przyznaniu każdemu z radnych po 120 tysięcy złotych do dyspozycji. A także po milionie złotych na klub z przeznaczeniem na drogi lokalne. Radni pieniądze podzielili, jako cały klub lub indywidualnie, a zdarzało się, że robili zrzutkę niezależnie od tego, kto jaki klub reprezentuje. I to najbardziej mi się podobało. Wreszcie poczułem, że ważne jest miasto, jego mieszkańcy a nie partyjny interes. I że jak się chce, to można porozumieć się ponad partyjnymi podziałami.

Wszystkie te rzeczy pozwalają mieć nadzieję, że w najbliższym czasie - nie będzie już bicia piany i mówienia: nie bo nie. Że ku zadowoleniu wszystkich zielonogórzan - budżet zostanie przyjęty. A wiosną i latem w wielu miejscach zobaczymy robotników i maszyny.

Choć różnie może być. Z rozmów z radnymi wynika, że kością niezgody może być planowana przez miasto ulica Aglomeracyjna (jej pierwszy etap - łączący ul. Batorego z al. Zjednoczenia). Niektórzy radni PiS uważają, że zaplanowane na ten cel pieniądze (25 mln zł na dwa lata) lepiej byłoby przeznaczyć na modernizacje istniejących już dróg.

Raczej nie powinno być problemu z modernizacją najbardziej kolizyjnego rodna w mieście, o nazwie PCK. Przebudowa ma kosztować 5 mln zł. Większość mieszkańców też popiera ten pomysł. Bo nie ma dnia, by w tym miejscu nie dochodziło do stłuczek.

Kontrowersje mogą zaś pojawić się - ze strony niektórych radnych lewicy, choć nie tylko - przy zapisywaniu 10 mln zł na rozbudowę stadionu żużlowego przy ul. Wrocławskiej. Bo lepiej byłoby te pieniądze ulokować na zadania, związane ze sportem dzieci i młodzieży.

Sprzeciwu na pewno nie wzbudzi długo oczekiwana odnowa Doliny Luizy (Wagmostawu) za 3,2 mln zł. Zwłaszcza że większość pieniędzy udało się nam pozyskać z unijnych funduszy. Poza tym radni pewnie bez kłótni zdecydują też o przekazaniu 13,8 mln zł na na rozbudowę systemu gospodarki ściekowej.

Nie bez dyskusji obejdzie się natomiast sprawa przyznania pieniędzy na kulturę (tu co roku kontrowersje wzbudza Festiwal Piosenki Rosyjskiej) oraz oświatę (w kontekście likwidacji placówek i planowanych zmian).

Pieniądze podzielone przez radnych na drobniejsze inwestycje też nie wywołają zamieszania. Powinno więc być dużo sprawniej niż rok temu. Czy rzeczywiście? Przekonamy się już na najbliższej sesji rady.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska