Rankiem na terenie pomiędzy ul. Sienkiewicza a aleją Słowackiego panuje spokój. Czasem przeleci jakaś sójka, wiewiórka skacze po płocie okalającym ogródki działkowe. Niespiesznym krokiem spaceruje tu z psem jakiś człowiek. Mieszkańcy chcieliby, by tak zostało.
Mieszkańcy zabierają głos na sesji rady miasta
Na ostatniej sesji rady miasta głos w tej sprawie zabrała Małgorzata Pietrzyńska.
- W imieniu mieszkańców osiedla Słowackiego, Tuwima, Kraszewskiego, Staffa, działkowców chcę poruszyć sprawę dawnego torowiska pomiędzy ul. Strzelecką i Sienkiewicza – zaczęła swoją wypowiedź. - Bardzo prosimy o pozostawienie tutejszej przyrody, czyli drzew i krzewów, które się pięknie rozwinęły w ciągu kilkudziesięciu lat. Prosimy o pozostawienie tego torowiska bez ingerencji człowieka.
Mieszkańcy mówią, że Ruch Miejski pomógł im, by napisać pismo do Zakładu Gospodarki.
- W tej chwili na naszą prośbę postawiono tam dwa kosze, opiekujemy się tym terenem, dbamy o to, by było tam czysto, co nie jest łatwe – mówią mieszkańcy. - Wraz z przyległymi terenami Gwardii, ogrodów działkowych, miejsce stanowi zieloną enklawę. Jest to azyl dla drobnych zwierząt. Tutaj spacerują ludzie z psami, mówią, że w upały tam jest fantastyczny cień.
Mieszkańcy chcą też zawiesić tam domki dla ptaków. Mówią, że enklawa stała się ich wspólną sprawą i ich zintegrowała.
- Dowiedzieliśmy się, że ma być w tej okolicy droga dojazdowa – wyrażają swoje obawy. - Czy planowana jest sprzedaż działek, które w tej chwili są dzierżawione? Czy przeprowadzono dokładne badania geologiczne? Bo wiemy, że to kiedyś było wysypisko. Mogą to być grunty niestabilne. A ingerencja w skarpie może spowodować groźne konsekwencje. Jest ścieżka rowerowa. Czy jest zagrożenie, że zniknie? Ktoś wciąż numeruje drzewa. Czy to przygotowanie do wycinki?
Pytań jest sporo, odpowiedzi niewiele, co budzi większy niepokój osób, dla których teren jest bardzo ważny. W sprawę zaangażowali się także społecznicy z Ruchu Miejskiego Zielona Góra: Anna Kraśko i Paweł Zalewski, obecnie również miejski radny.
- Znajduje się tutaj działka ZEFAM-u z przeznaczeniem na mieszkania i usługi oraz dawne torowisko podzielone na dwie działki z przeznaczeniem na drogę dojazdową. To tutaj znajduje się zieleń, na której zależy mieszkańcom – tłumaczy radny. – Zaś nie ma jeszcze chyba ostatecznej koncepcji, co mogłoby na działce po ZEFAM-ie znaleźć. Od mniej więcej dwóch lat ktoś znakuje drzewa, które rosną przy torowisku. Próbowaliśmy to wyjaśnić. Sprawa jest dość niejasna. Ale urząd miasta zapewnia nas, że to nie są jego działania. I nie jest to związane z budową drogi.
Radny rozmawiał w tej sprawie z urzędnikami i wiceprezydentem Krzysztofem Kaliszukiem. Uzyskał zapewnienia, że nie pozwolą oni na budowę drogi dalej niż do początku okolicznych działek.
Warto zachować zieleń!
- Teren zielony warto zachować! – przekonuje radny. – I chociażby zrobić ścieżkę rowerową. Zielone miasto leży mi na sercu, będą działał w tej sprawie – obiecuje radny. – To przecież zieleń izolacyjna w gotowej formie, teren, który retencjonuje wodę z miejsc położonych wyżej. To świetny trakt wypoczynkowy. I warto go zachować.
- Droga będzie rzeczywiście ograniczona – uspokaja wiceprezydent Krzysztof Kaliszuk. – Do jedynie kilkudziesięciu metrów od strony ul. Sienkiewicza (wcześniej był pomysł, by wchodziła ona dalej w głąb wspomnianej zieleni – dop. red.). Widziałem już poprawioną koncepcję.
Pomimo tego, że plan zagospodarowania mówi o budowie tej ulicy, to miasto planuje odstąpić od wcześniejszego pomysłu dłuższej trasy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?