Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zielona Góra pod śniegiem, paraliż w Lubuskiem. Ludzie wywozili śnieg ciężarówkami! Pamiętacie, co się działo? Mamy zdjęcia z 1965 roku

Michał Korn
Michał Korn
Wideo
od 16 lat
W tym roku zima zawitała do Lubuskiego! Spadł śnieg i występowały mocniejsze mrozy, nawet -11 stopni Celsjusza! Czy pogoda tradycyjnie zaskoczyła drogowców? Na pewno kierowców, którzy kilometrami ustawiali się, żeby wymieniać opony na zimowe w samochodach. Kolizje i wypadki przez pierwsze dni były na porządku dziennym, mimo że opady nie były tak obfite, jak kilkadziesiąt lat temu. Przypomnijmy, że w 1965 roku śnieg sparaliżował cały lubuski transport. Zobaczcie film i zdjęcia sprzed 57 lat!

Zima stulecia w Lubuskiem

Jak wspominają rok 1965 Lubuszanie? - W ciągu jednego dnia w Zielonej Górze spadło spokojnie kilkadziesiąt centymetrów śniegu. Byliśmy wówczas trochę zdezorientowani, bo nie mieliśmy jak się ruszyć, wyjść z domów. Niemal wszędzie, gdzie postawiliśmy nogę mieliśmy przeszkodę w postaci śniegu. A właściwie to były zaspy. Ludzie szukali swoich samochodów przykrytych pod bielą. Wzywano operatorów koparek, ludzi z łopatami, kierowców z ciężarówkami, żeby wywozić to cholerstwo - mówi nam dziś z uśmiechem pani Maria Skarszyńska, obecnie mieszkańca osiedla Braniborskiego w Zielonej Górze.

Śnieg paraliżował transport i łączność w Zielonej Górze. Zdjęcia z 1965 roku:

Tak wyglądała "zima stulecia" w Zielonej Górze ponad 55 lat temu. W odśnieżanie zaangażowani byli wszyscy mieszkańcy. Ludzie taczkami i ciężarówkami wywozili śnieg.

Zielona Góra pod śniegiem, paraliż w Lubuskiem. Ludzie wywoz...

W Lubuskiem łączność i transport leżały

- W marcu jak w garncu? No niekoniecznie. Pamiętam, jak 5 marca 1965 roku spadło w ciągu dnia około 30 cm śniegu. Wyobraźcie sobie państwo, że w Gorzowie, z którego pochodzę pokrywa śnieżna w niektórych miejscach wynosiła blisko metr - podkreśla Zygmunt Skarszyński, mąż pani Marii. - Nie na darmo mówi się, że byliśmy wówczas pod śniegiem. Łączność i transport leżała. Przynajmniej dzieci miały frajdę - dodaje.

Wszyscy w Zielonej Górze chwytali za łopaty

- Oj, przysypało cię ojczyzno śniegiem – alarmują gazety. Walka ze skutkami śnieżycy nakazem chwili. Kto żyw do łopat. Najżywszy i najprzytomniejszy okazał się w tej ciężkiej chwili tak niedoceniany przez nas wyż demograficzny. To on właśnie dał nam przykład, jak zwyciężać w walce z białym żywiołem. Po głębszym zastanowieniu chwycili za łopaty również ojcowie. Tak czy inaczej, nie będzie żadnej przesady, jeśli powiemy, że demograficzny wyż wygrał walkę z barometrycznym niżem. Ostrożnie więc z narzekaniem. Zwłaszcza że do następnej zimy już niedaleko" - mówi Tadeusz Cegielski, który jest lektorem w filmie ze zbiorów Archiwum Państwowego w Zielonej Górze.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:

Informacje o archiwalnym filmie z 1965 roku:

  • Tytuł: "Lubuski Przegląd Filmowy 1/65".
  • Autor: Lubuski Klub Filmowy przy Lubuskim Towarzystwie Kultury w Zielonej Górze (89/599) sygn. 22.
  • Zdjęcia: Janusz Łomski.
  • Kierownik produkcji: Waldemar Zubrzycki.
  • Komentarz: Zofia Chajnowska.
  • Czyta: Tadeusz Cegielski.
  • Dźwięk: Zdzisław Elman, Zygmunt Galek, Tadeusz Pałczyński.

Zobacz także:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska