Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zielona Góra: Przy ul. Wyspiańskiego kierowcy niebezpiecznie parkują autobusy z dziećmi

Leszek Kalinowski 68 324 88 43 [email protected]
- Tu naprawdę dużo nie trzeba, by doszło do nieszczęścia – Marek Włodarczyk pokazuje, gdzie zatrzymują się autobusy, przewożące dzieci
- Tu naprawdę dużo nie trzeba, by doszło do nieszczęścia – Marek Włodarczyk pokazuje, gdzie zatrzymują się autobusy, przewożące dzieci fot. Paweł Janczaruk
- Zróbcie coś, bo tu kiedyś dojdzie do tragedii - zaalarmował nas Czytelnik z ul. Wyspiańskiego. Bo widzi, jak niebezpiecznie parkują tu autobusy z dziećmi. - Dużo nie trzeba, by wpaść pod koła innego samochodu.

Czytaj też: Niebezpieczne przejścia w Zielonej Górze

Przy ul. Wyspiańskiego znajduje się Zespół Szkół Ogólnokształcących i Sportowych, po drugiej stronie, na stadionie, działają kluby sportowe. Jedni tu przyjeżdżają, inni stąd odjeżdżają. Na zawody, treningi, spotkania.
- Autobusy po uczniów stają na zjeździe do mojego zakładu, hurtowni kwiatowej i kilku domów - mówi Marek Włodarczyk z firmy wulkanizacyjnej Gumar. - Nie chodzi o to, że zastawiają wjazd i klienci nie mają jak do nas dojechać. Ważniejsze jest bezpieczeństwo dzieci i młodzieży, która wiadomo, jak się w takich sytuacjach zachowuje. Nie patrzy na ulicę, tylko żeby zająć dobre miejsce, pomachać rodzicom. Ci także zajęci są swoimi pociechami. Na dodatek zastawiają tu wszędzie swoje samochody.

Czytaj też: Wyglądają smakowicie, ale mogą cię zabić

Pan Marek pokazuje na nadjeżdżające samochody. Jadą z miasta i skręcają w lewo. W momencie gdy stoi tu autobus, widoczność mają bardzo ograniczona. Podobnie kiedy z hurtowni wyjeżdżają w lewo.
- Przecież można zaparkować na pętli autobusów, czy na drugim przystanku, gdzie jest zatoczka. To zaledwie sto, dwieście metrów dalej - dodaje Krystyna Małczyńska. Wyspiańskiego. - Jestem przerażona, gdy w soboty, niedziele widzę, co tu się dzieje. Zdaniem pana Marka, koniecznie trzeba coś z tym zrobić, póki nie jest za późno. Bo gdy dojdzie do tragedii, wtedy wszyscy będą się zastanawiać, dlaczego nikt nie reagował?
Jak mówią nasi rozmówcy, zwykle stają tu autobusy PKS-u. Lilianna Krajewska, kierownik ds. przewozów zielonogórskiego PKS-u zna sprawę. - Były takie sygnały i od razu zareagowaliśmy. Kierowcy mają zakaz parkowania w tym miejscu. Wierzę, że problemu już nie będzie - podkreśla pani kierownik.

A co z rodzicami, którzy także zastawiają to miejsce? Okazuje się, że tłumaczenia na niewiele się zdają.
Zygfryd Gandecki, dyrektor Zespołu Szkół Ogólnokształcących i Sportowych, dodaje, że rozwiązaniem problemu mają być nowe parkingi.
- Wnioskowaliśmy o nie, by rodzice mogli się tu bezpiecznie zatrzymać. Miejsca mają powstać od strony szkoły, więc będzie bezpiecznie - mówi. - Pomysł został zaakceptowany, czekamy teraz na wykonanie.
Dyrektor podkreśla, że autobusy mogłyby się też bezpiecznie zatrzymywać w ślepej uliczce koło Domu Harcerza.
Co jeśli inni - poza PKS-em - będą nadal parkować w niebezpiecznym miejscu?
- Jeśli ktoś zauważy, że kierowcy tak stawiają swój pojazd, że będzie on stanowił zagrożenie dla uczniów, ale i dla innych użytkowników drogi, prosimy do sygnał do nas, na 997. Funkcjonariusze przyjadą i sprawdzą na miejscu, co się dzieje - mówi Małgorzata Stanisławska z Komendy Miejskiej Policji. - Za łamanie przepisów będą karać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska