Jeszcze ostatnie poprawki, jakaś zdenerwowana mama biegnie z zapomnianym rekwizytem, ktoś przypomina sobie słowa swojej roli i... można wejść na scenę. A na niej? Pokazać to, co przygotowywało się od wielu miesięcy razem z ukochaną nauczycielką czy instruktorami teatralnymi...
- W naszym teatrze fajne jest to, że zawsze jest się razem - mówi Sara, która na co dzień gra w zielonogórskim zespole... Kosteczka. - Jest ciekawie i zawsze mamy jakieś pomysły. Czasami jest tylko trema, wstydzisz się przed innymi występować, no, ale jakoś sobie radzimy!
- Najważniejsze w przeglądzie jest to, że wszyscy możemy się spotkać - mówi Małgorzata Paszkier-Wojcieszonek z Zielonogórskiego Ośrodka Kultury, który jest organizatorem zmagań o pióro Koszałka. - Spotkać się teatralnie. I teatrem się bawić. Przez te trzy dni przeglądu mogą się wszyscy zobaczyć, nad czym przez cały rok pracują inni.
To już 24. edycja tego przeglądu dziecięcej twórczości. Co roku przyciąga ona coraz więcej chętnych. W ciągu trzech dni zmagań na scenie Hydro(za)gadki zaprezentuje się aż 37 grup teatralnych z Zielonej Góry. A każda chce wypaść jak najlepiej.
- Zeszłam nie po tej stronie sceny - przejmuje się mała aktorka. Ktoś inny w trakcie przedstawienia zgubił skarpetkę i martwi się, czy jurorzy to odnotowali. A ci są naprawdę wyjątkowi. Bo w tym roku małych uczestników przeglądu oceniają: aktor, nauczyciel, wykładowca - Wojciech Brawer oraz Krzysztof Grębski - również aktor i reżyser teatralny, na co dzień związany z Wydziałem Lalkarskim we Wrocławiu.
- Zaangażowanie w każdym przypadku jest tak ogromne, że to właściwie jest bardzo wyrównany, wysoki poziom - mówi Wojciech Brawer. - A teatr przede wszystkim musi działać. Muszą zrodzić się w nas uczucia, wrażenia. Oczywiście zwracamy też uwagę na wszystkie składowe spektaklu, jak chociażby interpretacja tekstu...
- Mnie interesuje, po co ci ludzie wchodzą na scenę - dodaje Krzysztof Grębski. - Jeżeli widać, że dzieciaki nie za bardzo wiedzą, po co na scenie są, to nie da się ukryć, że ten przekaz nie będzie pełny, tak, jak byśmy tego chcieli.
Ale przegląd to również wielkie przeżycie nie tylko dla małych aktorów, ale i instruktorów, którzy ich przez wiele miesięcy przygotowywali.
- Najtrudniejsza rzecz, to odpowiedzialność za młodzież, którą się przygotowuje - mówi Dorota Rachmil-Wilczyńska, nauczycielka z SP 11. - Za ich emocje, za to, by scena była dla nich sukcesem a nie porażką. By poznały smak sukcesu po ciężkiej i trudnej pracy. A dlaczego się teatr robi? Najpiękniejsza jest niespodzianka, kiedy dziecko otwiera się scenicznie. Jestem nauczycielem, więc większość mojej pracy polega na tym, że widzę dziecko w ławce, odpowiadające na moje pytania. Natomiast w teatrze to oni zadają pytania, a ja muszę na nie odpowiedzieć. Podczas 20 lat mojej pracy, nie znalazło się pytanie, nad którym nie musiałabym się dłużej zastanowić. To niesamowicie rozwija.
- Musiałam włączać muzykę, oświetlenie i widać u mnie łzy w oczach - mówi Sylwia Szturyło, mama Zuzi, która zagrała we wtorek na deskach Hydro(za)gadki. - Wzruszenie jest duże, bo i Zuzia to przeżywa. A dla dziecka to jest świetna przygoda, która pozwala mu się rozwinąć i być odważniejszym. Zapisanie dziecka do kółka teatralnego to jest coś wspaniałego.
Mali aktorzy prezentują się w Zielonogórskim Ośrodku Kultury do czwartku, 11 maja. W przeglądzie biorą udział uczniowie szkół podstawowych, gimnazjów oraz dzieci z innych placówek oświatowych czy kulturalnych. Zaś w poniedziałek, 15 maja, o godz. 17.00 w Lubuskim Teatrze odbędzie się uroczysty finał zmagań O Złote Pióro Koszałka Opałka.
Czytaj również:Dzieci opanowały Lubuski Teatr [WIDEO]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
