Wczoraj o 16.00 w piwnicy gimnazjum nr 5 spotkali się harcerze, ich rodzice, urzędnicy z magistratu i kilku radnych.
Dlaczego akurat tutaj? Bo właśnie w tej części budynku dzieci i młodzież z I Szczepu Harcerskiego Quercus, zorganizowały swoją bazę. Do tej pory wszystko było w porządku. Harcerze sami zaaranżowali wnętrze, wkładając w to dużo pracy i... własnych pieniędzy. - Oni nawet tu prawdziwy kominek zrobili. I ściankę wspinaczkową - zauważają Ewa i Jarosław Biel. - O oświetleniu nie wspominając...
Drużynowi organizowali tu zbiórki, umawiali się na nocki. Niestety, kiedy cały budynek przekazano Zespołowi Szkół Specjalnych, w tym także nowo tworzonej zasadniczej szkole zawodowej, piwnicę przeznaczono na... magazyn na rowery i sprzęt rehabilitacyjny.
Od tego momentu zaczęły się kłopoty, bo harcerze i ich rodzice nie chcą przeprowadzki. Zwłaszcza, że jak mówią niektórzy, właśnie tu kryje się dusza Zastępu. Z kolei miasto planuje przenieść młodzież w inne miejsce...
Pieniądze się znajdą
- Adaptacja nowych pomieszczeń będzie bardzo kosztowna - stwierdził Tomasz Szydło. - Zastanawiamy się, czy w planie budżetowym są pieniądze, dzięki którym powstanie nowa harcówka? - pytał.
- Nie przyszliśmy tu rozmawiać o pieniądzach - odpowiedziała Lidia Gryko, zastępca naczelnika działu oświaty. Dyskusja rozgorzała na całego, a swoje trzy grosze dorzucił również radny Edward Markiewicz.
- Do kasy miejskiej co rusz wpływają dodatkowe środki. Nie wyobrażam sobie, aby w takiej sytuacji, któryś z radnych zagłosował przeciwko dofinansowaniu siedziby harcerzy - powiedział.
Co dalej? Nie wiadomo...
Skoro przeprowadzka młodzieży wymaga dodatkowych funduszy, to czy nie łatwiej by było zostawić ich tu gdzie są? - Nie możemy na to pozwolić. To niebezpieczne miejsce - tłumaczyła L. Gryko.
Podobnego zdania jest Ryszard Gura z Komendy Powiatowej Straży Pożarnej. - Nie reprezentuję żadnej ze stron, ale harcówka nie spełnia podstawowych zasad bezpieczeństwa. Jest tu za dużo nieprawidłowości - ocenił.
Większość uczestników wczorajszego spotkania spodziewała się jasnych deklaracji i konkretów ze strony przedstawicieli magistratu. Ostatecznie strony sporu doszły do wniosku, że... trzeba się spotkać i porozmawiać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?