Zielonogórska "Jedynka" jest na szóstkę!

Dyrektorka I Liceum Ogólnokształcącego Ewa Habich podskakuje z radości. Już samo znalezienie się w rankingu "Rzeczpospolitej" i "Perspektyw" cieszy. Bo przecież szkół ponadgimnazjalnych w Polsce jest 12 tysięcy. A na liście wyróżnionych (trzeba mieć co najmniej dwóch laureatów lub finalistów ogólnopolskich olimpiad przedmiotowych) zostało 428, w tym 11 szkół lubuskich (cztery zielonogórskie).

- W zeszłym roku szkolnym mieliśmy ośmioro laureatów i 11 finalistów olimpiad liczonych przez organizatorów rankingu, bo np. olimpiada PCK nie była już brana pod uwagę, choć i w niej odnieśliśmy sukces - mówi E. Habich. I dodaje, że wyniki rankingu motywują ją do działania, choć to tylko jeden z wyznaczników pracy szkoły. Bo przecież ważne są także wyniki egzaminów maturalnych czy praca z uczniem, który ma problemy z nauką.

Niektórzy uważają, że I LO wygrywa, bo dostaje najlepszych uczniów. Nie do końca jest to prawdą. Sprawdziliśmy wyniki absolwentów gimnazjów przyjmowanych do zielonogórskich szkół. Największy punktowy próg przy przyjęciu do szkoły nie był w "jedynce"...

- Sukcesy to przede wszystkim ciężka praca uczniów, ale też nauczycieli. To duży wysiłek organizacyjny i finansowy. Dziś część kosztów komitety olimpiad przerzucają na szkoły. Jeśli z miasta dostaniemy tysiąc złotych, to resztę pieniędzy musimy znaleźć u sponsorów - podkreśla dyrektorka. - Materiał obowiązujący wykracza daleko poza program szkolny. Trzeba wesprzeć się więc pracownikami naukowymi. Np. nie mamy takiego przedmiotu jak ekonomia, a nasi uczniowie startują i wygrywają olimpiady ekonomiczne.
W tym roku, by podzielić koszty, dogadały się ze sobą I LO, Społeczna Szkoła Przedsiębiorczości i ,,ekonomik". I razem płacą osobie wspólnie przygotowującej uczniów do olimpiady.

Pomagają też sobie uczniowie. Kornel Ocytko, laureat olimpiady chemicznej, prowadzi dwa kółka dla swoich kolegów i koleżanek.

- On robi takie eksperymenty, że zawału bym mogła dostać. Na szczęście, dzięki jego osiągnięciom dostaliśmy nagrodę od miasta. I kupiliśmy szafę, która zbiera trujące opary - podkreśla E. Habich. - Liczymy, że Kornel pojedzie na międzynarodową olimpiadę do Japonii i tam odniesie sukces. Podobnie jak wcześniej w olimpiadzie biologicznej w Chinach Tomasz Zemleduch.

Kornel przyznaje, że szkoła idzie mu na rękę. Nie chodzi na lekcje z pięciu przedmiotów. Ma tylko zaliczyć odpowiedni materiał. - Szkoła pozwala rozwijać swoje pasje - przyznaje.
- Nie jesteśmy szkołą kujonów - mówią Natalia Kiszczak (finalistka olimpiady wiedzy ekologicznej), Paweł Skalski (finalista olimpiady wiedzy o finansach), Adam Obuchowicz (finalista olimpiady informatycznej). - Mamy przecież sporo sukcesów w zawodach sportowych, także międzynarodowych. Nasi koledzy i koleżanki chodzą też do szkół muzycznych, grają w teatrach amatorskich. Znajdują czas na różne pasje i przyjemności.

- Jestem dumna z "jedynki". Martwi mnie tylko, dlaczego inne licea nie znalazły się na liście. Za to w dobrym kierunku idą szkoły zawodowe, które od trzech lat staramy się promować - podkreśla wiceprezydent Wioleta Haręźlak.

NASZE SZKOŁY W RANKINGU

1. I LO (734 uczniów, ośmioro laureatów, 11 finalistów, drugie miejsce w województwie, 21. w kraju)
2. Zespół Szkół Budowlanych (553, sześcioro finalistów, piąte miejsce w województwie, 110. w kraju)
3. Zespół Szkół Elektronicznych i Samochodowych (705, jeden laureat, czworo finalistów, drugie miejsce w województwie, 210. w kraju)
4. Zespół Szkół Ekonomicznych (961, jeden laureat, jeden finalista, 11. miejsce w województwie, 424. w kraju)