Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zimno leczy ból

Danuta Kuleszyńska
Skierowanie na zabiegi w kriokomorze wystawił mi ortopeda. Po tygodniu zabiegów przestałam odczuwać intensywny ból całego ciała. Lepiej śpię, wstaję bez problemów z łóżka.
Skierowanie na zabiegi w kriokomorze wystawił mi ortopeda. Po tygodniu zabiegów przestałam odczuwać intensywny ból całego ciała. Lepiej śpię, wstaję bez problemów z łóżka. Fot. Marek Marcinkowski
Najpierw jest strach. I stres. Bo jak tu wejść w bikini do komory, gdzie temperatura dochodzi do minus 130 stopni? - Trzeba się ruszać - podpowiada Katarzyna Taberska, rehabilitantka.

Jestem jednym wielkim bólem. Od głowy do stóp boli mnie wszystko: ręce, plecy, kolana. Schorowany mam cały kręgosłup. Nawet stanika zapiąć i rozpiąć nie mogę, żeby nie zawyć z bólu. Joga też mi nie pomaga. Na nic ćwiczenia, magnetroniki, suche masaże, interdyn, ultradźwięki, kapsuła relaksacyjna... Jak bolało, tak boli. Do tego dochodzą bezsenne noce i koszmarne poranne wstawanie z łóżka. Gdzie tam wstawanie! Gramolenie się i to często na czworaka. Leczenie zimnem to moja ostatnia deska ratunku.

Maska, opaska i skarpety

Skierowanie na zabiegi w kriokomorze wystawił ortopeda (może także reumatolog). Okazja nadarzyła się wyśmienita, bo kriokomorę otwarto właśnie w zielonogórskim Aldemedzie. To drugie takie miejsce po Poliklinice, gdzie leczy się zimnem cały organizm.
- Przeciwwskazaniem są choroby ośrodkowego układu nerwowego, niedoczynność tarczycy, niedokrwistość, zaawansowana miażdżyca, choroba nowotworowa, nietolerancja zimna - wylicza Marceli Bogusławski, specjalista rehabilitacji medycznej, ortopeda i "opiekun" kriokomory w Aldemedzie. - Przed każdym wejściem konieczne jest mierzenie ciśnienia krwi i jeśli jest ono wysokie, odradzam pacjentom zabiegi.

Standardowo zabiegów jest dziesięć. Trzeba wziąć ze sobą strój kąpielowy (najlepiej bikini), skarpetki, rękawiczki i opaskę na uszy. Maskę na usta i nos kupić można w aptece (kosztuje dwa złote). Gabinet rehabilitacyjny zapewnia drewniaki. Trzeba jeszcze mieć strój sportowy, bo po każdym zabiegu są ćwiczenia. Obowiązkowe! - Żeby poprawić krążenie krwi i rozgrzać organizm - wyjaśnia Katarzyna Taberska, rehabilitantka.

O ciepłym morzu myśleć

Jest nas w grupie osiem osób, w tym dwóch panów. Dobieramy się parami, bo do komory wchodzimy dwójkami. - Sama w życiu bym nie weszła, bo mam klaustrofobię - przyznaje Ludwika Markuszewska (zwyrodnienie kręgosłupa, bóle biodra), była koszykarka i lekkoatletka. Moją partnerką jest 18 letnia Kasia. - Cierpię na zmiękczenie kości, wszystko mi strzela - opisuje swoje dolegliwości. I przed wejściem do komory trzęsie się ze strachu, bo też ma klaustrofobię. - Najlepiej trzymać się za ręce, kręcić w kółko i ruszać się, a wszystko będzie dobrze - pociesza K. Taberska. Mnie też serce wali jak młot, bo jestem panikara i do tego okropny zmarźluch. Zimna nie cierpię!

Zaczynamy od dwóch minut w temperaturze minus 120. Z każdym zabiegiem czas będzie zwiększany (do maksimum 3 minut), a temperatura do minus 130 ( w tej temperaturze człowiek wytrzyma maksymalnie 5-7 minut, potem serce przestaje bić). Nie można się pocić, bo odmrożenie gwarantowane. Trzeba uważać, żeby nie dotknąć ścian, bo też skończy się odmrożeniem. Wewnątrz jest skroplone powietrze i już po kilku sekundach niczego nie widać, bo komorę wypełnia "mgła".
Wchodzimy. Szok termiczny jakoś da się przeżyć. Najgorsze jest myślenie o tym, że sekundy trwają wieczność. Wtedy serce zaczyna walić i można spanikować. Najlepiej wcale nie myśleć, albo myśleć o tym, jakie to przyjemne. Można też marzyć o plaży nad ciepłym morzem. Pomaga.

Drepczemy w kółko, ruszamy rękami. Z upływem sekund mam wrażenie, że całe ciało pokrywa się cienką warstwą lodu. Nogi są sine, brzuch czerwony, ręce też... Ale wszystko wróci do normy podczas ćwiczeń.

Góry można przenosić

Kolejne zabiegi to już niemal rutyna. Kasia zrezygnowała. Solo w komorze jest lepsze, bo "tańczysz" jak chcesz. Po każdej "wizycie" przybywa energii, góry chciałoby się przenosić.
- Wyzwalają się hormony szczęścia, podnosi się poziom testosteronu, a po dwóch tygodniach wzrośnie poziom hemoglobiny i leukocytów - wyjaśnia M. Bogusławski. - Poza tym kriokomora działa jak tabletka przeciw bólowa.

Wanda Roguska (bóle wielostawowe). - Czuję się coraz lepiej, nie mogłam zginać kolana, a teraz przyklęknę bez problemu.

Krystyna Zyganowska (ból w kręgach szyjnych, wysokie ciśnienie): - Przede wszystkim samopoczucie jest świetne i czuję, że jest lepiej.

Agnieszka Lewandowska (bóle stawów, karmi piersią). - Jest zdecydowana poprawa, mam więcej energii.

Henryk Żuk (bóle górnej części kręgosłupa): - Jeszcze boli, ale jakby mniej.

Józef Hrechorecki (kręgosłup, bóle wielostawowe): - Po prostu rewelacja!
Nie jestem już jednym wielkim bólem. Bez problemu odepnę stanik, lepiej śpię, nie czołgam się wstając z łóżka. Od zabiegów minął tydzień i z każdym dniem czuję się coraz lepiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska