Tomasz Muszyński, Krystian Rębacz i Wojciech Ziółkowski, to ratownicy WOPR. Dwaj pierwsi zakończyli służbę wojskową, trzeci jest żołnierzem w 34 Brygadzie Kawalerii Pancernej w Żaganiu. - Pracujemy na basenie Arena - opowiadają. - Staramy się też propagować wśród dzieci i młodzieży zdrowy i bezpieczny styl życia.
Nie mówią o sobie, że są "Morsami", bo nie należą do tego klubu. Ale kąpiele pod lodem to ich sposób na zdrowie i życie. - Koledzy zaczęli już 2-3 lata temu - tłumaczy W. Ziółkowski. - Ja dołączyłem w tym roku.
Ratownik zaznacza, że miał problemy z ciśnieniem, ale lodowata kąpiel je stabilizuje. Jego kolega cierpiał na bóle reumatyczne. - Pomagały sesje w komorze kriogenicznej - opowiada. - A przecież to prawie to samo.
Według żagańskich "Morsów", odczuwanie zimna, to sprawa psychiki. W lodowatej wodzie należy przestrzegać zasad. Kąpiel trwa około minuty. Podczas niej należy przyjąć pozycję embrionalną. Po wyjściu na brzeg najlepiej natrzeć się śniegiem, a zaraz potem zmienić bieliznę i założyć ciepłe i suche ubranie.
Więcej w sobotnio-niedzielnym, papierowym wydaniu "Tygodnika Żarsko-Żagańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?