Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Złoto idzie jak woda

Agnieszka Stawiarska 068 324 88 51 [email protected]
Zdzisława Ludwiczak z Narodowego Banku Polskiego w Zielonej Górze prezentuje chodliwe monety Orła Bielika. Do kupienia jest 50, 100, 200 zł. Na pniu schodzi nominał 500 zł, bo jest najcenniejszy. Wczoraj kosztował 2.664,85 zł.
Zdzisława Ludwiczak z Narodowego Banku Polskiego w Zielonej Górze prezentuje chodliwe monety Orła Bielika. Do kupienia jest 50, 100, 200 zł. Na pniu schodzi nominał 500 zł, bo jest najcenniejszy. Wczoraj kosztował 2.664,85 zł. fot. Ryszard Poprawski
- Nie pamiętam takiej sytuacji, żebyśmy mieli puste magazyny - mówił nam wczoraj Piotr Leśniewski z Mennicy Polskiej. - Złoto idzie jak woda.

Jednym z objawów kryzysu finansowego jest nagłe zainteresowanie sztabami złota. W Mennicy Polskiej urywają się telefony, a magazyny są puste. Na kruszec trzeba czekać dwa miesiące.

- Normalnie sprzedajemy tygodniowo 10 kilo złota, teraz kilkadziesiąt - wyliczał nam wczoraj Piotr Leśniewski, dyrektor ds. rozwoju w Mennicy Polskiej SA. - Klienci wydzwaniają i chcą mieć sztabki do zaraz. Zamawiają różne ilości, ale mieliśmy klienta, który wziął 50 kilogramów za... 1,5 miliona dolarów.

Mennica sprzedaje monety i sztaby ze złota. Pierwsze można wciąż kupić, na drugie czeka się teraz dwa miesiące. Można je zamówić telefonicznie i internetowo. Wczoraj dzwoniliśmy, ale numer był długo zajęty.

Sztaby wynoszą w teczce

Złoto idzie jak woda

500 zł z serii Orzeł Bielik ma ogromne wzięcie. Rozchodzi się każda jej ilość. Teraz też nie można jej kupić w zielonogórskim oddziale NBP. Wczoraj kosztowałaby 2.664,85 zł, od 18 września podrożała o prawie 500 zł.
(fot. fot. Ryszard Poprawski)

- Wczoraj 250 gram kosztowało u nas około 19 tysięcy złotych - wylicza Leśniewski. Skąd ta kwota? Cały świat wycenia złoto według giełdy londyńskiej, licząc je za uncję (miara stosowana do tego kruszcu - to 31,1 gramów).

Wczoraj uncja złota sięgnęła nawet 900 dolarów, o godz. 16.00 spadła do 890 dolarów. W przeliczeniu na złotówki kosztowałaby ok. 2.300 zł, ale za sztabkę w mennicy zapłacilibyśmy więcej.

- Cena końcowa obejmuje też naszą marżę, ale nawet, gdy klient czeka na złoto, płaci według ceny z dnia zawarcia umowy - mówi Leśniewski. - Kupujący może też za opłatą przechować kruszec u nas w bezpiecznych sejfach. Chociaż są klienci, którzy wynoszą sztaby w teczce.

Każdy kto chce ulokować pieniądze w sztaby, musi pamiętać o przeliczaniu ceny z dolarów na złotówki. Licząc zysk trzeba pamiętać o różnicy kursów. Może się więc okazać, że mimo drogiego złota, ale jednocześnie tanim dolarze, zarobimy niezbyt wiele. Tylko że wczoraj specjaliści przepowiadali, że uncja podrożeje nawet do 1.000, 1.200 dolarów, a teraz kosztuje 890.

Czy z powodu tych podwyżek więcej zapłacimy za złotą biżuterię? - Złoto idzie w górę, raz w dół. Trudno co chwilę w sklepie zmieniać ceny - wyjaśnia nam Tomasz Cerbiński, właściciel sklepu jubilerskiego w Zielonej Górze. - Ostatnio podnosiłem je w ubiegłym roku. Nie zauważyłem też, aby klienci jakoś szczególnie zainteresowali się zakupami złotej biżuterii.

Orzeł lata wysoko

Zdzisława Ludwiczak z Narodowego Banku Polskiego w Zielonej Górze prezentuje chodliwe monety Orła Bielika. Do kupienia jest 50, 100, 200 zł. Na pniu
Zdzisława Ludwiczak z Narodowego Banku Polskiego w Zielonej Górze prezentuje chodliwe monety Orła Bielika. Do kupienia jest 50, 100, 200 zł. Na pniu schodzi nominał 500 zł, bo jest najcenniejszy. Wczoraj kosztował 2.664,85 zł. fot. Ryszard Poprawski

Pęd do złota widać za to w Narodowym Banku Polskim. Na pniu schodzi najcenniejsza i najlepsza do lokowania pieniędzy złota moneta - 500 zł z serii Orzeł Bielik.

Od 18 września do wczoraj jej wartość (2.194,54 zł) skoczyła o prawie 500 zł (2.664,85 zł). Żadna lokata nie da takiego zysku w tak krótkim czasie. Ta wersja Bielika waży uncję, czyli 31,1 gramów i jego cena nawet w kasie banku się zmienia, bo też zależy od wydarzeń na giełdzie londyńskiej.

Zdzisława Ludwiczak, naczelnik wydziału kasowo-skarbcowego w oddziale NBP w Zielonej Górze tłumaczy, że cenę trzymają monety o próbie 999,9, bo są wykonane z czystego złota. Nazywane są bulionówkami. Te o próbie 900 nie trzymają ceny i łatwo można na nich stracić. Chyba, że są rarytasem kolekcjonerskim i są wypuszczane w małej ilości.

Tak było ze srebrną monetą Korzeniowskiego. Zanim można było go kupić, na Allegro kosztował kilka razy więcej niż w kasie NBP.

Jedyna okazja

Zdzisława Ludwiczak z Narodowego Banku Polskiego w Zielonej Górze prezentuje chodliwe monety Orła Bielika. Do kupienia jest 50, 100, 200 zł. Na pniu schodzi nominał 500 zł, bo jest najcenniejszy. Wczoraj kosztował 2.664,85 zł.
(fot. fot. Ryszard Poprawski)

A teraz gratka dla kolekcjonerów i tych, którzy szukają sposoby na lokatę pieniędzy. Trzeciego listopada NBP wypuszcza wyjątkową monetę - "90. rocznica odzyskania niepodległości".

Po raz pierwszy ukazuje się kolekcjonerska moneta z czystego złota i o nominale 50 zł. Inną jej wyjątkową cechą jest kilkakrotnie mniejsza grubość od innych tej wielkości monet. Będzie wyjątkowo cienka. Cena jest wciąż tajemnicą. Można tylko spekulować, na podstawie podobieństwa wagi, że może kosztować ok. 350-400 zł.

Cena na wolnym rynku może być wyższa. Z powodu wyjątkowości i niskiej emisji. Taka jest zasada - im mniej monet, tym są droższe.

Jeśli chcesz kupić monety

  • aby nie straciły na wartości, nie wolno ich wyjmować z oryginalnych opakowań, dotykać palcami, bo wtedy certyfikat wydany przez bank traci moc, a pieniądz na wartości w chwili sprzedaży;
  • jeśli masz złote monety i chcesz sprzedać, możesz to zrobić w bezpiecznym punkcie skupu w oddziałach NBP.
  • Dołącz do nas na Facebooku!

    Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

    Polub nas na Facebooku!

    Kontakt z redakcją

    Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

    Napisz do nas!
    Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska