Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zmieńcie to nieludzkie prawo! - apelują rodzice niepełnosprawnych dzieci

Anna Rimke 0 95 722 57 72 [email protected]
fot. www.sxc.hu
Elżbieta Kondracik z Międzyrzecza, mama dwojga niepełnosprawnych dzieci, straciła prawo do świadczenia pielęgnacyjnego i nie ma opłacanych składek emerytalnych. W podobnej sytuacji jest wiele rodzin.

Świadczenie pielęgnacyjne przysługuje rodzicom niepełnosprawnych dzieci, którzy rezygnują z zatrudnienia w związku z opieką nad dzieckiem. Świadczenie wynosi 420 zł. Z tej sumy co miesiąc odciągana jest składka na ubezpieczenie społeczne. Elżbieta Kondracik straciła i jedno, i drugie.

Nie przelewa im się

- Szkoda tych pieniędzy. Bardzo się też martwię z powodu nieopłacanych składek ubezpieczeniowych. Lata poświęcone dzieciom nie będą mi się liczyły do emerytury. A przecież do pracy nie mam jak iść, bo nikt nie zajmie się nimi tak jak ja. Na wynajęcie pielęgniarki i opiekunki mnie nie stać - mówi kobieta, spoglądając na siedzące na wózkach pociechy.

16-letni Damian urodził się z porażeniem mózgowym, ma padaczkę, astmę i silną skoliozę. Dziewięcioletnia Weronika też ma porażenie mózgowe. Żadne z dzieci nie chodzi, nie mówi i nie jest w stanie nic samemu zrobić. Dlatego E. Kondracik nawet nie myśli o pracy: - Nie mogę ich samych zostawić nawet na minutę. Damian może się zadławić śliną.

Kiedy okazało się, że mąż ma za wysokie dochody, stracili prawo do zasiłku rodzinnego oraz świadczenia pielęgnacyjnego. W sumie ok. 700 zł miesięcznie.

Zgodnie z ustawą pieniądze te przysługują rodzinom, których dochód nie przekracza 583 zł netto na osobę. W rodzinie Kondracików dochody nie mogłyby być wyższe niż 2.332 zł na rękę. - Mąż zarabia o ok. 300 zł więcej, bo łapie wszystkie nadgodziny, jakie może. W domu go nigdy nie ma. A i tak nam się nie przelewa - mówi pani Elżbieta. Jakoś wystarcza im na leki, jedzenie i w miarę normalną egzystencję. Ale już na turnusy rehabilitacyjne potrzebne dzieciom ciężko jest uzbierać, bo to ok. 1,5 tys. zł na osobę.

Ministerstwo ma projekt

W międzyrzeckim ośrodku pomocy społecznej usłyszeliśmy, że takich rodzin jak pani Elżbiety jest więcej i to nie tylko w tym mieście. Bo przelicznik dochodu, czyli 583 zł na osobę, nie zmienia się od lat. - Pensje rosną, a ta kwota nie. Dlatego coraz mniej osób kwalifikuje się do świadczeń pielęgnacyjnych - tłumaczy urzędniczka z Międzyrzecza.

Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z minister pracy i polityki społecznej Jolantą Fedak. Dowiedzieliśmy się, że ministerstwo przygotowało projekt ustawy, który mówi, że świadczenia pielęgnacyjne nie będą zależne od dochodów rodziny. - Niestety, w tej sytuacji finansowej kraju ten projektu chyba nie uda się zrealizować w tym roku. To, czy da się wprowadzić tę ustawę, okaże się jesienią - tłumaczy minister Fedak.

Zasugerowaliśmy więc, że trzeba podwyższyć kwotę przelicznika. - To też wymaga zmiany ustawy. Będę się starała o wprowadzenie tych zmian - obiecała w sobotniej rozmowie minister Fedak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska