Górnik został przysypany samoistnie odpadającymi odłamkami skalnymi. Do wypadku doszło w piątek o godz. 10.08.
Przysypany górnik został uwolniony spod skał przez swoich kolegów. Natychmiast podjęli akcję reanimacyjną. Na miejscu bardzo szybko pojawił się także lekarz z sanitariuszami. Niestety, akcja reanimacyjna nie przyniosła rezultatów i o godz. 10.59 lekarz stwierdził zgon.
Górnik, który zginął w wypadku, był pracownikiem ZG Polkowice-Sieroszowice od 1976 roku. Zostawił żonę i dwoje dorosłych dzieci.
Specjalna komisja bada przyczyny wypadku. To tragiczna seria wypadków w ostatnim czasie. Zaledwie ponad tydzień temu czterech górników zostało lekko rannych w wyniku tąpnięcia. Natomiast 7 września w ZG Rudna w wypadku przy pracy zginął 34-letni sztygar zmianowy. W trakcie wymieniania koła w maszynie górniczej doszło do wybuchu opony. Koło ważące prawie 1,5 tony uderzyło w górnika i zabiło go na miejscu. Przyczyny tego wypadku badają rzeczoznawcy, którzy mają ocenić dlaczego koło eksplodowało.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?