Jak być dobrym Mikołajem? - Przede wszystkim to trzeba mieć brzuch. Ja mam, więc się nadaję. Trzeba też być przygotowanym na wszystko. Dzieci potrafią być ciekawskie, próbują sprawdzać, czy Mikołaj jest prawdziwy, niektóre reagują płaczem - wylicza Jacek Wójcicki, który od lat wciela się w brodatego świętego. I zastrzega, że mikołajuje za darmo, dla przyjemności, jedynie na prośbę bliskich i znajomych. Bo Wójcicki to wójt Deszczna i nie jest "do wynajęcia".
Zobacz także Wielka czapka Mikołaja na wieży kargowskiego ratusza (wideo)
Oferty tych do wynajęcia znaleźliśmy w internecie. W Gorzowie można skorzystać z usług pana Jarka. Dzwonię jako przyszły klient. Zanim poda stawkę, pyta o datę odwiedzin (strzelam: 22 grudnia), liczbę dzieci (wymyślam troje), ich wiek (niech będzie od roku do sześciu) i osiedle (mówię Górczyn). Słucha, a potem odpowiada krótko: - Stówa!
Gdy zdradzam, że jestem dziennikarzem, tłumaczy, że jednego cennika nie ma, bo zlecenia są różne. - Najczęściej chodzę do kilkulatków. No i trzeba zrezygnować z własnej Wigilii, bo najwięcej zleceń jest na 24 grudnia - dodaje. Zarobków nie ujawnia, ale łatwo policzyć, że kilkaset złotych w ten jeden dzień ma na pewno.
Mikołaj z Zielonej Góry to pan Paweł. U niego jest cennik. Za "Ho, ho, ho, ho!" na powitanie i 25-minutową wizytę (dokładnie opisuje jej przebieg) bierze 60 zł - jeśli zamówienie jest na 6 grudnia. W Wigilię stawka skacze do 80 zł.
Za co dokładnie się płaci? Za mocne wejście z wielkim workiem i za minishow: prowadzenie do fotela, rozmowę o podróży i pracy Mikołaja, potem można pośpiewać kolędy, a on chętnie wysłucha wierszyków i obejrzy dziecięce występy. Pożegna się z każdym z osobna i obieca, że wpadnie za rok, jeśli maluchy będą grzeczne.
Ale uwaga, to oferta dla zielonogórzan. Ci, którzy chcieliby Mikołaja u siebie, a mieszkają poza miastem, muszą dopłacić 50 zł. Osobne stawki są dla przedszkoli - 150 zł za godzinę.
A co z czasem dla rodziny? Pan Paweł zdradza, że za wiele go w tym roku nie będzie miał. - Celowo podniosłem tę drugą stawkę, wigilijną, żeby pobyć z rodziną i mieć spokojną wieczerzę - wyjaśnia. Ale i tak zainteresowanie jest ogromne. Na dziś ma zamówienia od 15.00 do 22.00. Na koniec życzę mu... mało pracy. Tym bardziej, że w Zielonej Górze ma konkurencję: znalazłem świętego, który za wizytę chce tylko 50 zł.
Można wybrać jeszcze tańszy wariant: po prostu kupić strój Mikołaja i przebrać się osobiście. Czerwone wdzianko (bez brody!) kosztuje już od 12,99 zł. Brodę można zrobić z waty. A brzuch? Pod bluzę włożyć np. kilka poszew od poduszek i wymodelować. Należy jeszcze nauczyć się mówić tubalnym, dobrotliwym głosem i pamiętać o szczegółach: dzieci szybko wychwytują wszelkie nieprawidłowości w stroju czy zachowaniu. No i o prezentach!
Czy to łatwe? Cóż, niżej podpisany sam się o tym przekona, bo dziś w przedszkolu córki przez godzinę będzie udawał św. Mikołaja.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?