Zorza Ochla nie walczy o awans do IV ligi. Trener Michał Grzelczyk: Mówię to otwarcie i głośno

• Objawieniem rundy rewanżowej zielonogórskiej klasy okręgowej jest Piast Czerwieńsk. Wiosną wygrał wszystkie dziesięć meczów!
• W tabeli na razie prowadzi ŁKS Łęknica przed Piastem Czerwieńsk, Promieniem Żary, Zorzą Ochla i Budowlanymi Lubsko.
• Michał Grzelczyk, trener Zorzy Ochla: Awans to na razie przerost formy nad treścią, wolimy spokojnie być solidnym zespołem w klasie okręgowej.

Po rundzie jesiennej rozgrywek zielonogórskiej klasy okręgowej w tabeli prowadził Promień Żary - 40 punktów. Za liderem była piekielnie mocna grupa pościgowa, która miała tylko o punkt mniej: Budowlani Lubsko, ŁKS Łęknica i Zorza Ochla. O tym, że Zorza plasowała się na czwartym miejscu, decydowała tzw. mała tabela.

Dziś czołówka tabeli zielonogórskiej klasy okręgowej wygląda tak:
1. ŁKS Łęknica 28 64 64:20
2. Piast Czerwieńsk 27 62 84:27
3. Promień Żary 26 62 94:25
4. Zorza Ochla 27 59 81:37
5. Budowlani Lubsko 28 57 75:31

Nietrudno zauważyć, że do czołówki wdarł się Piast Czerwieńsk. Wdarł się przebojem, bo w rundzie wiosennej ma na koncie komplet dziesięciu zwycięstw! Na wyjeździe pokonał już Budowlanych Lubsko i Zorzę Ochla, a u siebie pewnie wygrał z Promieniem Żary. Do IV ligi awansuje czołowa dwójka, więc emocje gwarantowane.

Tymczasem o awansie nie myśli już czwarta w tabeli Zorza Ochla. W środę (19 maja) zespół trenera Michała Grzelczyka w efektowny sposób pokonał na wyjeździe Chynowiankę Zielona Góra 6:2 (0:0). Po meczu zapytaliśmy szkoleniowca, czy jeszcze patrzy z nadzieją na dwie czołowe pozycje, które zapewniają awans.

- Nie - odpowiedział bez zastanowienia trener Grzelczyk. - Powiem otwarcie i głośno, że na razie gramy i po prostu chcemy się cieszyć grą, tak jak to w drugiej połowie wyglądało w niektórych fragmentach, tą ofensywną, fajną dla oka piłką. Natomiast nie spoglądamy, bo wiemy, że strukturalnie, finansowo nas na to po prostu nie stać. I myślę, że w mieście też ludzie nie za każdym razem przychylnym okiem mogliby spoglądać na to, że dzielnica Ochla chce się jeszcze skrobać gdzieś wyżej, do IV ligi.

- Tak jak wspomniałem: dotacje, finanse, wszystko to, co jest związane z infrastrukturą, bazą, piłką dziecięcą, która też jest nam potrzebna... - wyliczał trener Grzelczyk. - Taki awans to na razie przerost formy nad treścią, stąd wolimy spokojnie być silnym, solidnym zespołem w klasie okręgowej.