Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zostali bez ziemi

Andrzej Włodarczak
- Żal nam będzie opuścić tak ładnie położoną działkę - mówi Mariusz Chmielewski w Dankowa
- Żal nam będzie opuścić tak ładnie położoną działkę - mówi Mariusz Chmielewski w Dankowa fot. Paweł Siarkiewicz
Przedwczoraj komornik przejął od Chmielewskich z Dankowa atrakcyjną działkę nad jeziorem. Uprawiali ją 26 lat, ale bez umowy.

Maria i Mariusz Chmielewscy mają w Dankowie niewielkie gospodarstwo rolne. Ona od niedawna ma pół etatu w wiejskiej świetlicy, on jest drwalem w nadleśnictwie. Mają troje dzieci. Rodzice Chmielewskich na początku lat 70. oddali państwu 8 ha ziemi, a w zamian dostali dziewięcioarową działkę. Dotąd użytkują też 30 arów. Mają tam sad, posadzili ziemniaki i warzywa pod folią. Działka graniczy z jeziorem, jest więc atrakcyjna turystycznie. Jej właścicielem jest Agencja Nieruchomości Rolnych.

Agencja wzięła komornika

- Jako użytkownicy chcieliśmy wykupić tę działkę. Tyle wnieśliśmy w nią pracy, to nasz ogród... Ale Agencja odmawia. Działkę chce sprzedać na przetargu. My przetargu nie wygramy, bo nas na to nie stać. Stracimy więc piękny ogród tylko dlatego, że agencja chce zarobić - żalą się Chmielewscy.

Sąd Rejonowy w Strzelcach Krajeńskich odmówił im przekazania działki w drodze zasiedzenia. Bo musieliby ją użytkować co najmniej 30 lat, a oni mają ją przez 26 lat. W marcu tego roku Gospodarstwo Nadzoru i Administrowania Zasobem Agencji w Strzelcach zażądało od Chmielewskich wydania spornej działki. Ponieważ odmówili podpisania protokołu zdawczego, agencja zaangażowała komornika do wyegzekwowania sądowego wyroku.

Rodzina odmówiła

Formalne przejęcie działki odbyło się w minioną środę. Choć Chmielewscy odmówili podpisania protokołu. - Mają oni teraz siedem dni na poskarżenie się w sądzie na czynności komornika. Okazaliśmy im dobrą wolę i do połowy września pozwoliliśmy im zebrać z działki warzywa i owoce - komentuje Henryk Chojnacki ze strzeleckiej Agencji.

Jarosław Zieliński, szef agencji w Strzelcach dodaje, że nie było innego wyjścia tylko wyegzekwowanie wyroku sądu. - Działka jako rekreacyjna wystawiona zostanie na przetarg publiczny. Chmielewscy mogą do niego przystąpić. Prawdopodobnie sprzedamy ją za dobrą cenę, bo Danków staje się atrakcyjną turystycznie miejscowością - mówi Zieliński. Podkreśla on, że Chmielewscy nie mają szans na prawo pierwokupu, bo nie przewidują tego przepisy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska