Michael Essien
Jedna z najpopularniejszych historii ostatnich lat. W 1999 roku przyleciał z Ghany jako anonimowy 17-latek. Trafił na testy do Zagłębia Lubin, podczas których trener Mirosław Jabłoński nie zauważył jego talentu. Pojawiły się też głosy, że młody piłkarz może mieć problemy ze zdrowiem, a klubu nie stać na podejmowanie leczenia. Podczas badań wystąpił jednak błąd, lecz przeszłości nie da się wrócić. Essien jest dziś znany jako jeden z najlepszych piłkarzy z Czarnego Lądu. Grał dla takich klubów jak Chelsea Londyn i Real Madryt.
Mohamed Salah
W sierpniu 2011 roku media obiegła informacja, że Legii został przedstawiony młodzieżowy reprezentant Egiptu. 19-letni Salah był do wzięcia za jedyne 150 tys. euro. Działacze nie zdecydowali się na ten transfer, argumentując tym, że Egipcjanin nie poradzi sobie w konkurencji o pierwszy skład z... Manu. Dziś Salah jest najlepszym piłkarzem w Premier League, jeśli nie najlepszy na świecie na swojej pozycji. Kosztował Liverpool 42 miliony euro.
Paulinho
O nim wiemy już wszystko. W wieku 19 lat zagrał kilkanaście spotkań w ŁKS-ie, ale nie spełnił oczekiwań. Był niezły technicznie, ale do miana magika było mu daleko. W naszym kraju grał m.in. przeciwko OKS Otwock. Po kilku latach działacze Tottenhamu zapłacili za niego 20 milionów euro. Przez dwa sezony zagrał 45 meczów, w których strzelił sześć goli. W 2017 roku trafił do Barcelony gdzie u boku Lionela Messiego i innych genialnych piłkarzy zmierzał po mistrzostwo Hiszpanii. W tej chwili zbija milion w Chinach, gdzie jest jednym z najlepszych pomocników w lidze. Są tam również takie brazylijskie gwiazdy, jak Alexandre Pato, Hulk, czy Oscar.
To byli najlepsi piłkarze, którzy mogli w Ekstraklasie namieszać, ale za szybko z nich zrezygnowano. Prosimy teraz zastanowić się, czy warto odpuszczać danemu zawodnikowi po jednym słabszym meczu. Odrobina ryzyka nie zaszkodzi, a jeśli już, to i tak warto, choćby z tego względu, iż można znaleźć piłkarzy wartych w późniejszych latach grube miliony.
