Spółdzielnie stowarzyszone w konsorcjum
Na terenie województwa lubuskiego działa wiele spółdzielni socjalnych, a kilka z nich jest zrzeszonych w konsorcjum "Odkrywamy Lubuskie". Każda z nich ma różne funkcje, lecz działają wspólnie, nawzajem się uzupełniając. Spółdzielnia o tej samej nazwie, czyli "Odkrywamy Lubuskie", zajmuje się turystyką i szkoleniami, Spółdzielnia Socjalna "Azymut" zajmuje się wynajmem kajaków, sprzętu do paintballa i samochodów terenowych. Wielobranżowa Spółdzielnia Socjalna "Rat" zajmuje się naprawą pojazdów i obsługą techniczną. Do konsorcjum należy również Spółdzielnia Socjalna "Nasz Sukces" ze Skwierzyny, założona przez stowarzyszenie Awangarda i gminę Skwierzyna. - Członkowie Awangardy byli prekursorami konsorcjum. 10 lat temu zaczęliśmy myśleć o tym żeby stworzyć społeczne miejsca pracy w oparciu o turystykę lokalną, z wykorzystaniem poniemieckich zasobów, czyli grup warownych - mówi Damian Kadłubiski, prezes spółdzielni "Odkrywamy Lubuskie".
Pożar punktu informacji turystycznej
Przy drodze, przed miejscowością Trzebiszewo, znajdował się bar. Po otwarciu drogi ekspresowej S3 ze względu na brak klientów został on zamknięty i kupiony wraz z całą infrastrukturą przez konsorcjum. - Stamtąd wytyczyliśmy szlak pieszy "Trzebiszewo - Przyroda i Fortyfikacje", który prowadzi po bunkrach, pokazuje wysoczyznę polodowcową, okazy przyrody, bardzo ciekawa trasa. Organizujemy wycieczki piesze, rowerowe, czasami też wozimy tamtędy turystów samochodem, bo mamy zgodę nadleśnictwa - wyjaśnia Kadłubiski.
Jednak bar, który był bazą wypadową wycieczek i punktem informacji turystycznej, spłonął nocą 1 maja. Ogień strawił sprzęt turystyczny, w tym kapoki niezbędne do spływów kajkowych, tarcze ze słomy czy łuki. - Trochę nam smutno z tego powodu, bo to tak, jakby nasze wieloletnie działania zatoczyły koło. Z drugiej strony, może to nowe otwarcie? Cieszymy się przede wszystkim, że nikomu nic się nie stało, bo nasi przyjaciele byli akurat na miejscu. W każdym razie wzięliśmy się do roboty i działamy, jak na razie sprzątamy pogorzelisko - mówi prezes i dodaje, że bierze pod uwagę zorganizowanie w tym miejscu pola namiotowego lub miejsca dla kamperów.
Potrzebny sprzęt
Prezes planuje organizację zbiórki finansowej na zakup nowego sprzętu turystycznego. Jednocześnie zachęca wszystkich, posiadających niepotrzebne rzeczy, jak kapoki, ubrania do paintballa, do pomocy. - Może te rzeczy leżą gdzieś i się kurzą? Warto przekazać je nam. Mamy braki sportowe, spłonęły nam łuki i słomiane tarcze. A może ktoś dysponuje grillami gazowymi, kuchenkami, lodówkami, namiotami ekspresowymi? Te ostatnie wykorzystywaliśmy do wydarzeń pod chmurką - tłumaczy Kadłubiski.
Fortyfikacje w Lubuskiem
W międzyczasie, równolegle do uruchomienia wycieczek, rozpoczęto działania w innym miejscu. Jak tłumaczy prezes spółdzielni, poniemieckie fortyfikacje to coś więcej niż Boryszyn i Kaława oraz Pniewo, ale to także grupa warowna Ludendorff. - To nie tylko fortyfikacje w okolicach Międzyrzecza, które są częścią centralną 100-kilometrowego systemu umocnień, biegnących pomiędzy Odrą a Wartą, między Gorzowem, a Zieloną Górą. W części południowej regionu fortyfikacje prowadzą od jeziora Niesłysz aż do Zielonej Góry, gdzie znajduje się system zapór, kanałów i bunkrów. W części północnej, tam gdzie jest Skwierzyna, Stary Dworek, Bledzew, mamy pojedyncze grupy warowne, leżące pomiędzy rzeką Obrą i jeziorami - wyjaśnia.
Zobacz też: Kawał historii! Atomowy bunkier, lotnisko, obóz jeniecki i dwa pomniki w Wiechlicach
Będzie można zwiedzać kolejny bunkier
Jak dodaje, większość członków jego spółdzielni wywodzi się ze Skwierzyny i okolic i z tego względu ich pierwszym celem, jeszcze przed kupnem baru, późniejszego punktu informacji turystycznej, została grupa warowna Ludendorff, czyli umocnienia pomiędzy Skwierzyną, Trzebiszewem, a Bledzewem. Najpierw zajęto się zabezpieczaniem terenu, lecz bez środków zewnętrznych nie było to łatwe. Konsorcjum rozpoczęło współpracę z gminą Bledzew i Nadleśnictwem Skwierzyna, na terenie których znajduje się obiekt. W końcu się udało. Po ośmiu latach otrzymano zgodę i konsorcjum, za pośrednictwem gminy, może wynająć fortyfikacje od Lasów Państwowych. - Myślę, że w ciągu miesiąca podpiszemy umowę i będziemy mogli zacząć realizować zadania założone niegdyś, wreszcie pokazać to miejsce turystom - mówi prezes.
Konsorcjum na dalszą działalność będzie starać się o wsparcie zewnętrzne poprzez program crowdfundingowy. - Poprzez projekt crowdfundinogowy chcielibyśmy pozyskać środki na zabezpieczenie i przygotowanie bunkrów pod zwiedzanie, a jeżeli się uda, to też na obudowę straconego obiektu - podsumowuje Kadłubiski.
Burze nad całą Polską
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?