Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żurowska: Czuję, że jestem poza grą

Paweł Tracz
Justyna Żurowska
Justyna Żurowska fot. Kazimierz Ligocki
Rozmowa z Justyną Żurowską, kapitanem KSSSE AZS PWSZ Gorzów.

- Do spotkania przystąpiłyście osłabione, a i tak wygrałyście bez problemu...
- Od początku mecz ułożył się po naszej myśli. Grałyśmy spokojnie i skutecznie oraz bardzo dobrze w obronie. Utex ROW bez Amerykanek nie jest już tym samym, groźnym zespołem, co w pierwszej rundzie. Cieszymy się ze zwycięstwa, bo dla nas liczą się punkty. Chcemy wygrać wszystko do końca rundy zasadniczej. Czy się uda, zobaczymy.

- Co powiesz o metamorfozie Nicky Anosike, która mile zaskoczyła?
- Przede wszystkim nie jest zmanierowaną gwiazdą, która do Polski przyjechała po łatwy zarobek. Chce grać i zwyciężać, być częścią zespołu. Najważniejsze, że bardzo szybko się uczy. Słucha i wykonuje to, co do niej się mówi. To, czego dowie się na treningu od trenerów i od nas, od razu wprowadza w życie, co było widać już dziś. Potrafi wykreować akcję dla siebie, ale i dać świetną asystę. Zarówno widowiskową, jak i skuteczną.

- Również Edyta Koryzna po raz kolejny potwierdziła, że jej transfer to strzał w dziesiątkę...
- Po tak doświadczonym graczu z góry było wiadomo, czego można się spodziewać. Dla "Edzi" od lat mamy bardzo duży szacunek i ogromnie się cieszę, że na te ostatnie miesiące swojej kariery wróciła do Gorzowa. Przebywanie i trenowanie w jej towarzystwie to przyjemność. Jest przesympatyczna, tryska humorem, więc łatwo wkomponowała się w drużynę.

- Już w czwartek rozpoczyna się finałowy turniej Pucharu Polski. Z jakimi nadziejami pojedziecie do Gdyni?
- Dla nas priorytetem jest liga, a puchar jakby uzupełnieniem. Cieszę się, że zagramy dodatkowe mecze, bo to okazja do zgrania z Nicky i Edytą. To okazja również dla mnie, bo czuję, że jestem poza grą. Od świąt to był dopiero nasz trzeci mecz. Po tak długiej przerwie, też nie czuję piłki. Dlatego liczę, że puchar pomoże nam wejść w meczowy rytm. O konkretnym wyniku jeszcze nie myślałam.

- Dziękuję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska