Sprawa dotyczy tylko tych kobiet, które w tym czasie pracowały na etacie i jednocześnie prowadziły swoje firmy. W samym Gorzowie takich pań jest około 200. Ile będą musiały zwrócić ZUS-owi pieniędzy, dokładnie nie wiadomo. - Wszystko zależy od tego, jakie miały dochody i jak długo były w tym okresie na urlopie macierzyńskim czy wychowawczym - tłumaczy Przemysław Przybylski, rzecznik ZUS w Warszawie.
Skąd te zaległości? Według wyjaśnień ZUS-u problem wziął się z niewiedzy kobiet. - Jeśli kobieta jest na etacie, to na zasiłku macierzyńskim jest zwolniona z opłacanie składek emerytalnych. Robi to w tym czasie za nią państwo. Ale gdy ma swoją firmę, traktowana jest jak każdy inny przedsiębiorca. I składki musi płacić nadal - tłumaczy P. Przybylski. Jednak jeszcze osiem lat temu nie było to tak jednoznaczne. Nawet sądy, do których zgłaszali się klienci ZUS-u, wydawały rozbieżne wyroki. Dopiero uchwała Sądu Najwyższego z 2006 r. potwierdziła, że to Zakład Ubezpieczeń Społecznych ma rację. Dopiero po dwóch latach centrala zażądała od swoich oddziałów ściągania zaległości!
I między innymi dlatego ZUS, choć domaga się spłaty zaległych składek, idzie klientom na rękę. - Jeżeli dług zostanie spłacony w nowym wyznaczonym terminie, nie będą naliczane odsetki. Jest też możliwość rozłożenia spłaty na raty - informuje P. Przybylski. Zapowiada, że osobom, które nie uregulują zaległości, ZUS nie odpuści i dług będzie ściągany.
Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
