MKTG SR - pasek na kartach artykułów

ZUS ściga matki

(th, arim, kb)
Nawet 50 tys. zł! Tyle muszą zapłacić kobiety, które były na urlopie macierzyńskim lub wychowawczym w latach ...1999-2001.

- Kompletna paranoja - komentuje ścigana przez ZUS zielonogórzanka. W jednej szufladzie biurka ma dwa kwity - że nie zalega z płatnościami składek wobec Zakładu oraz że jednak zalega… I to za osiem lat!

Podobny problem dotyczy rzeszy kobiet, które po 1999 przebywały na urlopie macierzyńskim i wychowawczym z tytułu pracy na etacie, ale równocześnie miały zarejestrowaną działalność gospodarczą. W samym Gorzowie takich pań jest około 200. W całym województwie - tysiące. Wśród nich jest Barbara Witczak ze Świebodzina, która stworzyła w Żaganiu spółkę ze swoim wujkiem. W 2002 roku urodziła bliźniaki i poszła na urlop macierzyński. Potem na wychowawczy, na którym przebywała do kwietnia 2006 roku.

- W całym tym okresie płaciliśmy tylko składki zdrowotne, a nie społeczne - wspominają B. Witczak oraz wujek i wspólnik Mirosław Kasztel. Ten zaznacza, że nie robili tego ot tak, tylko po konsultacjach. Również obowiązujący wówczas poradnik ZUS wyraźnie precyzował te sprawy. Wynikało z niego, że jeżeli kobieta jest związana umową o pracę, nawet na macierzyńskim płacenie składek socjalnych jest obowiązkowe. A przy prowadzeniu działalności - dobrowolne.

- Pracownicy ZUS-u potwierdzali nam, że nie musimy za Barbarę odprowadzać składek - mówi M. Kasztel.

Więc nie odprowadzali

27 listopada do żagańskiej firmy zadzwonił telefon. - Pani z ZUS poinformowała mnie, że zalegamy ze składkami za lata 2002-2006. Zszokowało mnie to tym bardziej, że dzień wcześniej odebrałem z poczty zaświadczenie z ZUS o... niezaleganiu ze składkami - opowiada M. Kasztel.

- O takie zaświadczenie firma występowała co rok. I co roku otrzymywała informację, że nic ZUS-owi nie jest winna. Gdy opowiedziałem to dzwoniącej pani, odpowiedziała jedynie, że to wina ich systemu informatycznego.
Skąd jednak te zaległości? Według wyjaśnień ZUS-u problem wziął się z … niewiedzy kobiet.

- Jeśli kobieta jest na etacie, to na zasiłku macierzyńskim jest zwolniona z opłacanie składek emerytalnych. Robi to w tym czasie za nią państwo. Ale gdy ma swoją firmę, traktowana jest jak każdy inny przedsiębiorca. I składki musi płacić nadal - tłumaczy Przemysław Przybylski, rzecznik ZUS w Warszawie. Jednak nawet on sam przyznaje, że jeszcze osiem lat temu nie było to tak jednoznaczne.

Nawet sądy, do których zgłaszali się klienci ZUS-u, wydawały rozbieżne wyroki! Dopiero uchwała Sądu Najwyższego z 2006 r. potwierdziła, że to Zakład ma rację. Kierując się tą uchwałą, po dwóch latach centrala zażądała od swoich oddziałów ściągania zaległości. Dlatego od sierpnia do kobiet trafiają decyzje do wyrównania składek za lata 1999-2001, wraz z odsetkami za 9 lat!

Samotna walka w sądzie

ZUS - wiedząc o prawnych niejasnościach, które były - domaga się spłaty zaległych składek, ale…
- Jeżeli dług zostanie spłacony w nowym wyznaczonym terminie, nie będą naliczane odsetki. Jest też możliwość rozłożenia spłaty na raty - informuje P. Przybylski.

M. Kasztel nie zapłacił na razie ani złotówki z zadłużenia, które razem z odsetkami może wynosić nawet 50 tys. zł! - Pani z ZUS oczywiście zaproponowała, żebym szybko złożył dokumenty korygujące, to nie naliczą mi odsetek. Nie zrobiłem tego, bo wiem od znajomych, że to oznacza, iż będę musiał zapłacić i koniec. A ja chcę tą sprawę wyjaśnić - zapowiada żaganianin. - To przykład ewidentnego działania prawa wstecz. To niedopuszczalne.

Zielonogórzanka, która "wisi" Zakładowi 6 tys. zł, też tak uważa. I też nie zamierza płacić za prawny bałagan i sprzeczne informacje. - Jestem nauczycielką i mówię swoim uczniom, że mają być patriotami. Ale jak tu kochać ojczyznę, która tylko patrzy, jak przywalić obywatelowi? - mówi rozgoryczona. Przyłączyła się do internetowego forum dyskusyjnego (www.zlikwidujzus.com), na którym kobiety w jej sytuacji wymieniają się informacjami. Wysłała też list do lubuskich posłów z prośbą o pomoc.

- Bo na razie każda z nas toczy pojedynczą walkę w sądzie, a to trzeba załatwić odgórnie, w Sejmie. Sprawa zaległych składek jest jak węzeł gordyjski, którego my matki nie jesteśmy w stanie samodzielnie rozwiązać - mówi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska