MKTG SR - pasek na kartach artykułów

ZUS zwleka. Kobieta bez środków do życia.

Michał Iwanowski 0 68 324 88 12 [email protected]
Pani Krystyna nikomu nie życzy, żeby przez ponad dwa miesiące musiał żyć bez grosza. Sama wie, co to znaczy.
Pani Krystyna nikomu nie życzy, żeby przez ponad dwa miesiące musiał żyć bez grosza. Sama wie, co to znaczy.
Pani Krystyna Pasterska od dwóch miesięcy jest bez środków do życia. Powód? W maju miała przejść z renty na emeryturę. Rentę straciła, a emerytury jeszcze nie dostała.

Pani Krystyna, roztrzęsiona, odwiedziła nowosolski oddział „GL”. Nie może powstrzymać płaczu. Od dwóch miesięcy tylko chodzi po znajomych i pożycza pieniądze. Na czynsz, gaz, żywność... I wcale nie dlatego, że jest zbyt rozrzutna i nie potrafi oszczędzać. Oszczędzałaby, gdyby miała co. A od dwóch miesięcy nie dostała z ZUS-u ani grosza świadczenia. Choć jej się należą.

Tego już za wiele Kobieta była od wielu lat na rencie. W maju skończyła 60 lat, dzięki czemu osiągnęła wiek emerytalny. Już w kwietniu zaczęła więc ubiegać się o przyznanie emerytury. Jest do tego specjalna procedura. Wiadomo: wyliczenie kapitału początkowego, udokumentowanie przepracowanych lat, itp.

Jeszcze za maj dostała ostatnią wypłatę renty. W czerwcu już ani grosza. Bo emerytura wprawdzie była jej przyznana, ale wciąż nikt jej nie wypłacał. - Interweniowałam w ZUS-ie, wszyscy tylko rozkładali ręce - mówi pani Krystyna. - Najgorsze, że w lipcu też nie dostałam ani grosza. Tego już za wiele. Czy mam zacząć przymierać głodem?

Dzwonimy do ZUS-u. Zastępca kierownika nowosolskiego inspektoratu ZUS Piotr Leśniak zna sprawę pani Pasterskiej, ale początkowo nie chce udzielać informacji. Bo jest ustawa o ochronie danych osobowych. - Mogę udzielić odpowiedzi tylko osobie, które dotyczy konkretna sprawa - odpowiada. Umawiamy się więc, że przekażemy mu numer telefonu pani Pasterskiej, kierownik sprawdzi temat i zadzwoni do niej z informacją.

Jeszcze tydzień i ani chwili dłużej Po kilku godzinach wszystko już wiadomo. - Dostałam telefon, że najpóźniej 17 sierpnia dostanę zaległe wypłaty emerytury - relacjonuje nam pani Pasterska.

- Rzeczywiście, mam nadzieję, że to będzie ostateczny termin - przyznaje Leśniak. I tłumaczy: - Myśmy załatwili tę sprawę od ręki i już 26 maja dokumenty tej pani od nas wyszły.

Oznacza to, że sprawa musiała utknąć w oddziale ZUS-u w Gorzowie, gdzie z kolei nikt nie odbierał telefonu. - System działa niestety w ten sposób, że w momencie osiągnięcia wieku emerytalnego, świadczenie rentowe jest automatycznie wstrzymywane - mówi kierownik Leśniak. - Nie potrafię jednak wytłumaczyć, dlaczego przyznanie emerytury w tym przypadku tak długo trwało. To wyjątkowy przypadek. Rozumiem trudną sytuację, w jakiej znalazła się ta pani.

Pani Krystyna wytrzymała dwa miesiące bez pieniędzy, teraz musi wytrzymać jeszcze tydzień. Ale ani minuty dłużej!

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska