To był najsilniej obsadzony finał mistrzostw Polski par klubowych w jego prawie 50-letniej w historii! Wszystko za sprawą zmiany w regulaminie. W poprzednich latach impreza traciła na randze, klubom zdarzało się wysyłać na te zawody rezerwowe składy. By przywrócić prestiż imprezie, od tego roku kluby muszą desygnować do niej zawodników, którzy w poprzednim sezonie legitymowali się najwyższymi średnimi biegopunktowymi w lidze (wśród nich może być jeden zawodnik zagraniczny). Efekt? We wczorajszym finale wystartowało aż pięciu indywidualnych mistrzostw świata.
Ponieważ prawo startu w finale gwarantowały sobie cztery najlepsze drużyny z sezonu 2021, beniaminek ekstraligi, ubiegłoroczny mistrz oraz gospodarz, w tym roku Lubuskie było reprezentowane w finale jedynie przez Stal Gorzów.
Żołto-niebiescy zaliczani byli do faworytów turnieju. Nic dziwnego! W składzie oprócz Bartosza Zmarzlika był także Martin Vaculik i Szymon Woźniak.
Już pierwszy występ gorzowskiej pary - z ostrowianami - pokazał, że „spacerku nie będzie”. Choć Zmarzlik pognał po zwycięstwo, to Vaculik nie popisał się dobrym startem i do mety przyjechał na końcu. Jako ostatni ze startu Słowak wyszedł także w kolejnym starcie - z osamotnionym reprezentantem gospodarzy Kacprem Gomólskim. Uporał się z nim jednak i stalowcy wysforowali się na prowadzenie w finale.
Bieg z drugoligowcami był jednak jedynym wczorajszym wyścigiem, który stalowcy wygrali podwójnie. W biegu X Vaculik znów nie zachwycił i w kolejnych startach został zastąpiony przez Szymona Woźniaka. Kolejny z liderów Stali, choć we wcześniejszych przedsezonowych startach prezentował się wyśmienicie, pojechał jednak... jeszcze słabiej od Vaculika. Zdołał pokonać tylko jednego rywala - wrocławianina Gleba Czugunowa.
Choć gorzowianie nie dominowali, przed ostatnim swoim startem mieli jeszcze punkt przewagi nad kolejną ekipą. W biegu XIX Zmarzlik dał się jednak zamknąć w pierwszym wirażu leszczynianom, którzy wyszli na podwójne prowadzenie, dowożąc je do mety, a przy okazji wyprzedzając w klasyfikacji. Złoto gorzowianom odjechało, podium było jeszcze w zasięgu - wszystko jednak zależało od tego, jak potoczą się dwa ostatnie programowe pojedynki finału. Najpierw jednak podwójnie swój bieg wygrali lublinianie, następnie - grudziądzanie i... w ten sposób Stal została bez medalu.
Złoty medal wywalczyli żużlowcy Motoru Lublin - 23 pkt. Na drugim stopniu podium stanęli reprezentanci Unii Leszno, a na trzecim GKM-u Grudziądz. Obie ekipy zdobyły po 21 pkt. W wyścigu dodatkowym w bratobójczym pojedynku Piotr Pawlicki pokonał Przemysława Pawlickiego.
Wyniki finału Mistrzostw Polski Par Klubowych:
- 1. Motor Lublin – 23 pkt.: Mikkel Michelsen 8 (w,1,-,1,3,3), Wiktor Lampart 0 (-,-,0,-,-,-), Dominik Kubera 15+2 (3,3,2,3,2*,2*);
- 2. Fogo Unia Leszno – 21+3 pkt.: Jason Doyle 5+1 (3,2*,-,-,-,-), Janusz Kołodziej 7 (-,-,1,0,3,3), Piotr Pawlicki 9+1 (0,3,2,2,0,2*)+3;
- 3. ZOOleszcz GKM Grudziądz – 21+2 pkt.: Nicki Pedersen 2+1(2*,-,-,-,-,-), Przemysław Pawlicki 14+1 (3,2,3,2,2,2*)+2, Krzysztof Kasprzak 5+2 (0,d,1*,1*,3);
- 4. Moje Bermudy Stal Gorzów – 20 pkt.: Bartosz Zmarzlik 16 (3,3,3,3,3,1), Martin Vaculik 3+1 (0,2*,1,-,-,-), Szymon Woźniak 1 (0,1,0);
- 5 Arged Malesa Ostrów Wlkp. – 18 pkt.: Chris Holder 11+2 (1*,2,3,2*,0,3), Tomasz Gapiński 7+1 (2,1*,0,3,1,0);
- 6. Betard Sparta Wrocław – 11 pkt.: Maciej Janowski 6 (0,1,-,3,2,-), Tai Woffinden 4 (1,-,2,1,-,d), Gleb Czugunow 1+1 (0,1*,0,0);
- 7. WUPRIŻ PSŻ Poznań 10 pkt.: Rune Holta 0 (t,w,0,-,-,0), Kacper Gomólski 9 (2,1,1,2,2,1), Jonas Seifert-Salk 1+1 (t,1*).
Polub nas na fb
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?