Jak powszechnie wiadomo, kobiety są bardziej uporządkowane od ludzi. Aby się o tym przekonać, wystarczy zajrzeć do torebki jednej z nich. Oto, co tam znajdziemy (podaje kolega): paszport, choć nigdy w życiu nagle nie wyjeżdżała za granicę, stary dowód osobisty z obciętym rogiem, zepsutą komórkę, zdjęcie koleżanek ze średniej szkoły, takie małe czarne do włosów... aha - wsuwki, choć nigdy ich nie nosi, wizytówki ludzi z nieaktualnymi telefonami i mnóstwo rzeczy biurowych, których kolega nie umie nazwać (koleżanka z boku: - To takie dinksiki!).
Taką mniej więcej zawartość mają torebki sześciu innych kobiet, które o to zapytałem. Tyle że np. zamiast zepsutej komórki są trzy zużyte błyszczyki, a zamiast tych małych czarnych - bilety MZK i paragony sprzed czterech lat. Wspólną cechą większości damskich torebek jest też obecność chusteczek higienicznych, w tym wydmuchanych, kremów do rąk czy japy, kropli i tabletek, tudzież pustych opakowań po nich z epoki wczesnego Gierka. Zamiast do torebki człowiek (równa się mężczyzna) wolałby włożyć rękę w paszczę krokodyla, a one jeszcze są z tego dumne! - Mam sześć torebek i w każdej coś jest! - cieszy się koleżanka. Inna, gdy zmienia torebkę, jej zawartość w całości przekłada, bo wszystko się przyda.
Teorii na ten temat jest mnóstwo, a i kobiety coś sobie roją, że np. mają dość robienia porządków w mieszkaniu, a w torebce jest jak jest. Chciałem o to zapytać znajomego psychiatrę, ale się poddał: - Kilka razy o tym myślałem, ale nie mam pojęcia.
A Wy co myślicie?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?