Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Związkowcy z KGHM nic nie mówią o strajku

(abi)
Związkowcy potrzebuja czasu na podjęcie decyzji (fot. Anna Białęcka)
Związkowcy potrzebuja czasu na podjęcie decyzji (fot. Anna Białęcka)
- Jak już zapadną konkretne decyzje, co dalej z naszą akcją protestacyjną, powiadomimy o tym media - powiedział szef miedziowej Solidarności Józef Czyczerski.

Przypomnijmy, związkowcy z Polskiej Miedzi zorganizowali strajk ostrzegawczy w zawiązku z planowaną sprzedażą przez rząd akcji KGHM. Mówili, że są gotowi nawet na strajk generalny. Mimo to premier podjął decyzję, że pod młotek pójdzie 10 proc. akcji. Ma to nastąpić w przyszłym roku.

Od tamtej chwili minęło już kilka dni. Co zrobią teraz związkowcy? Na pewno nie będzie nic wiadomo w ciągu najbliższych kilku dni. - Mamy wielu członków, jesteśmy przecież największym związkiem w KGHM - wyjaśnia Czyczerski. - Tak więc, żeby ustalić pewne sprawy w naszych strukturach, potrzebny jest czas.

Szef związku miał jednak sporo czasu w czasie weekendu, by napisać list do wicepremiera Grzegorza Schetyny. - Apeluje w nim przede wszystkim o to, by rządzący, w tym właśnie pan Schetyna, nie psuli wizerunku naszej spółki - powiedział Czyczerski.

Czytaj też: Prokuratura zajmie się strajkiem w KGHM

A co chodzi? O związki zawodowe. - Z wielkim zdumieniem załoga Polskiej Miedzi przyjmuje wypowiedzi premiera, wicepremiera oraz ministra skarbu - wyjaśnia szef Solidarności. - Mówią oni o tym, że KGHM trzeba sprzedać między innymi dlatego, że rządzą tam związki zawodowe, które działają na szkodę spółki i pracowników.

Związkowiec w swoim liście przypomina G. Schetynie, że KGHM jest spółka akcyjną, notowaną na warszawskiej i światowych giełdach. - Nie wypada panie premierze, aby najważniejsze osoby rządzące Polską wypowiadały tak absurdalne słowa - czytamy w liście do Schetyny. KGHM to nie jakaś tam „garażowa” firma, w której zabroniona jest działalność związkowa. A 18 tys. pracowników ma konstytucyjne prawo do zrzeszania się w związkach zawodowych i wyboru swoich przedstawicieli.

Czyczerski zwraca uwagę, że egzekwowanie praw pracowniczych jest obowiązkiem związków. - Mamy obowiązek protestować, gdy ważą się losy tysięcy pracowników i zagrożone są warunki pracy i płacy. A taką sytuację stworzyła decyzja rządu o sprzedaży akcji - zapewnia związkowiec.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska