Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zwolniony za wódkę policjant nadal jeździ samochodem?

(beb)
Kostrzynianin przepracował w policji 11 lat, ostatnio w komisariacie w Witnicy
Kostrzynianin przepracował w policji 11 lat, ostatnio w komisariacie w Witnicy
- Zabrano mu prawo jazdy, a on i tak siada za kółkiem - twierdzi nasz Czytelnik. Policjant i jego szef zaprzecza.

Kostrzynianin przepracował w policji 11 lat, ostatnio w komisariacie w Witnicy. - Lubiłem tę robotę - mówił. Nie może sobie wybaczyć, że miesiąc temu usiadł po pijanemu za kółkiem. Pisaliśmy o tym 24 października w tekście ,,Policjant na gazie''.

Gdy go zatrzymano miał ok. 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu.

- Po wódce człowiek głupieje. Stało się. Boli okropnie, bo poniosę podwójną karę: już straciłem pracę, a jeszcze czeka mnie sprawa karna. Gdybym był cywilem chociaż pracę bym zachował. Najgorsze, że to co się stało, odbije się na rodzinie. Strasznie tego żałuję. Głupia wpadka. Dziękuję jedynie Bogu, że nie doszło wtedy do jakiegoś nieszczęścia - mówił.

Grozi mu więzienie

Jego sprawa trafiła najpierw do prokuratury w Słubicach. Jak powiedział nam jej szef Mariusz Nowak, zaraz po całym zdarzeniu policjantowi zabrano prawo jazdy. O tym, jakie zarzuty zostaną mu postawione zdecyduje jednak inna prokuratura.

- Na razie nie wiadomo która, bo zgodnie z nowymi przepisami wszystkie postępowania przeciwko funkcjonariuszom policji, a nawet w sprawie, prowadzone są przez prokuratury z innego okręgu - tłumaczył M. Nowak.

Z tego powodu 7 listopada słubicka prokuratura odesłała akta do Szczecina. Prokurator apelacyjny zdecyduje, komu powierzyć sprawę. Decyzji jeszcze nie ma. Policjantowi grozi do dwóch lat więzienia

Ludzka zawiść

- Jestem zaszokowany informacją z listu waszego czytelnika - tak zareagował wczoraj 33-letni Jarosław W., gdy powiedzieliśmy mu, że docierają do nas informacje o jego jeździe bez prawa jazdy po Witnicy i okolicach. - Ludzka zawiść - dodał.

Nic nie słyszał na ten temat także zastępca komendanta komisariatu w Kostrzynie, Jacek Rakowski. - Nie mieliśmy żadnych takich sygnałów - powiedział dziennikarce ,,GL".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska