Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żydzi i Polacy – problem tak wiekowy, jak nasz wspólna historia

Iwona Zielińska
Stałam w kolejce do kasy i zastanawiałam się: jak powinien zaczynać się tekst o regionalnej władzy, która potrzebuje mediów, a nie choćby służbowych telefonów, żeby ze sobą rozmawiać, i jak to pan wojewoda wezwał publicznie panią marszałek do tłumaczenia się z sytuacji w gorzowskim szpitalu. Choć dzień wcześniej było spotkanie w sprawie szpitala, na które nie przybył.

Z rozmyślań wyrwał mnie głośny, energiczny głos pani przede mną. – I co ty Halinko, o tych Żydach myślisz!? Bo wczoraj to się w domu pokłóciliśmy z tego wszystkiego. Pytanie skierowane było do sąsiadki obok. – A co mam myśleć. Wiadomo, że nigdy się nie kochaliśmy.

Pomyślałam sobie, że skoro nawet kobiety przy domowych zakupach dyskutują o najświeższym, ale i najstarszym naszym problemie współżycia z Żydami, to chyba jednak powinnam zmienić temat i zapytać siebie i Państwa: Czy jesteśmy antysemitami, czy nie?

Pytanie nie najnowsze, ale dziś spowodowane całkiem świeżą wypowiedzią złośliwego członka, izraelskiego rządu, Israela Katza, którą już wszyscy znamy, że „ Polacy antysemityzm wyssali z mlekiem matki” i, żeśmy się niemal wszyscy poważnie oburzyli jakby to była pierwsza taka opinia, którą niektórzy obywatele Izraela, i nie tylko, rzucają, publicznie, w naszą stronę. Szanowny minister spraw zagranicznych Israel Katz – zaliczany jest w swoim kraju do tzw. twardogłowych. Ministrem różnego rodzaju dziedzin życia jest od wielu lat. Kilka tygodni temu był jeszcze ministrem wywiadu. Znany jest z obrażania innych. W czasie zamachów terrorystycznych w Belgii ogłosił, że jak Belgowie będą się nadal objadali czekoladą, żyli w poczuciu najlepszych demokratów i liberałów, to terroryści będą z nimi robić, co chcą. Media całą tą wypowiedź i samego Katza wyśmiali i zlekceważyły.

To, co powiedział w stosunku do wszystkich Polaków jest oczywiście cięższego kalibru i ani izraelski rząd, ani izraelskie media nie zamierzają nas przeprosić, bo według nich to prawda. Jakże inny, niż współcześni Żydzi z Izraela, miał zdanie na temat Polski, ich pierwszy, kultowy premier Ben Gurion, który urodził się w Płońsku (teraz rośnie tam drzewo jego pamięci i jest tablica pamiątkowa), a w swoich pamiętnikach pisał, że nigdy nie doświadczył antysemickich prześladowań w Polsce.

Z tych, obecnych niedouczonych lub cynicznych wypowiedzi różnych panów i pań wynika, że to nie Niemcy, a my głównie zajmowaliśmy się gnębieniem Żydów. Nasz wspólna, z narodem żydowskim, historia zaczęła się wieki temu. Żydzi prześladowani to tu, to tam trafiali do Polski. Tu się osiedlali. Wtedy też miało się pojawić słowo Polin. Tak nazwali Polskę. I w jidysz, i w hebrajskim słowo to znaczy „ spoczniesz tutaj”. Według encyklopedii pierwszy słowa tego, kilka wieków temu, użył ówczesny rabin naczelny z Kazimierza, który jak cytują historycy napisał o Polsce: „W tym kraju nie ma zawziętej nienawiści do nas, jak w Niemczech. Oby zostało tak nadal, aż do nadejścia Mesjasza.”

Minęło kilkaset lat i oto niektórzy Izraelczycy, widzą w nas głównych antysemitów. Nie mają takiego problemu, z niektórymi obywatelami naszych współczesnych europejskich sąsiadów, którzy byli w bliskich relacjach z niemieckimi nazistami.
Nasze wspólne losy są bardzo skomplikowane. Ani my, ani Żydzi nie mamy tylko i wyłącznie świetlanych postaci na kartach historii. Byli Polacy, którzy współpracowali z Niemcami, ale i byli Żydzi, którzy pracowali na rzecz autorów Holocaustu. Problem w tym, że ten fragment historii w filmach lub w opracowaniach naukowych nie jest edukacją masową. Rządzą stereotypy. Cynicznie wykorzystywane nie tylko przez polityków. Nikt nie spieszy się z upublicznianiem wiedzy. Składnie kwiatów pod pomnikami jej nie zastąpi.

Ja, po raz pierwszy, usłyszałam słowo Żyd od mojej babci, pochodziła z Wilna,. Poprosiłam, żeby opowiedziała mi coś o przeszłości przedwojennej i wojennej. Wtedy usłyszałam „ Przed wojną rządzili nami Żydzi. Mówiło się wtedy, że nasze są ulice, a ich kamienice. A potem Sowieci i Ukraińcy wyrzucili mnie z dziećmi do piwnicy. A potem wysłali w nieznane”. Długo później dowiedziałam, że to powiedzonko miało swój początek już w XIX wieku. W olbrzymim skrócie wzięło się z bogactwa, przedsiębiorczości i pomysłowości Żydów, którzy trafili do nas z Rosji. Dla mnie tak po ludzku z zazdrości i własnej nieudolności, i z konieczności korzystania z żydowskich zasobów. A słabszy nie kocha silniejszego.

Ja pierwszego, prawdziwego Żyda poznałam już, jako dziennikarz. W końcu lat 80-tych zajmował się odtwarzaniem gminy żydowskiej we Wrocławiu. I opowiedział mi, że jego ojciec, jako chłopiec, uciekł z Polski, z rodzicami przed Holocaustem. Do Ameryki. Gdy po wojnie ojciec wrócił, już razem z nim i chciał pokazać synowi ich dom rodzinny na wschodzie Polski.
Pojechali. Weszli po schodach. Ojciec zapukał do drzwi. Otworzył mężczyzna. Ojciec poprosił o możliwość pokazania synowi mieszkania dziadków. Mężczyzna bez słowa kopnął i zepchnął jego ojca ze schodów. Przyznam, że słysząc to zrobiło mi się wstyd i głupio się poczułam.

Wstyd też było mi, gdy niedawno słuchałam wypowiedzi, znanego aktora Liama Neesona. „Wszyscy udajemy, że jesteśmy poprawni politycznie w tym kraju (USA), w moim tak samo (Irlandia), ale wystarczy wejść trochę pod powierzchnię i odkryć ukryty rasizm i bigoterię. Pamiętam, jak prawie 26 lat temu kręciliśmy w Polsce (Kraków) „Listę Schindlera" i od kierowców wożących nas na plan słyszałem antysemickie komentarze. Myślałem sobie "Naprawdę? Antysemickie komentarze do gościa, który gra Oscara Schindlera?". To nie była jednorazowa sytuacja”. Oskar Schindler przedsiębiorca niemiecki, który ratował krakowskich Żydów przed śmiercią, ukrywając ich w swojej fabryce.

Każda wrogość bierze się z braku tolerancji, zazdrości, głupoty, niewiedzy, cynizmu, chęci dominacji, własnych problemów i słabości, itp , itd. I dotyczy to wszystkich po równo. I Israela Katza, ministra i krakowskich taksówkarzy, którym wydawało się, że są dowcipni. Tak jest i tak będzie do nadejścia Mesjasza, bez względu na dyplomatyczne kombinacje.

Zobacz wideo: Premier M. Morawiecki odwołał polską delegację do Jerozolimy po słowach nowego ministra spraw zagranicznych Izraela

Źródło:
TVN 24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska