MKTG SR - pasek na kartach artykułów

24 godziny

ANDRZEJ FLÜGEL

Po krótkim szoku i przerwie spowodowanej atakiem terrorystycznym na Nowy Jork przyszli wybrańcy narodu ruszyli do zmasowanego i na szczęście ostatniego zrywu. Osaczają nas niczym Amerykanie - jak przypuszczam wkrótce Afganistan. Ze ścian i mostów spoglądają z bilbordów obowiązkowo uśmiechnięte i gładkie niczym szneki, twarze. Inne uśmiechy ozdabiają plakaty z obowiązkowymi frazesami w rodzaju ,,Wybierzmy przyszłość, ,,Inna Polska, ,,Rodzina i naród. Z radia i telewizji płynie lawa obietnic, ogólników i gładkich słów. Gazety pęcznieją od ogłoszeń i reklamowych wywiadów wyborczych.
Najlepiej jednak sprzedaje się sport, chwytliwy jeżeli chodzi o hasła. Jak to ładnie brzmi: ,,Wygrajmy razem! ,,Zwyciężymy!,, Ze mną po sukces! Czasem złośliwe społeczeństwo nie rozumie wielkich idei. Taki brak zrozumienia widziałem w Katowicach, gdzie na plakacie wyborczym Mariana Dziurowicza, w haśle ,,Grajmy razem ktoś literę G zmienił na S...
Ostatnio szczególnie aktywny jest jeden z lubuskich kandydatów. Atakuje z prawa i z lewa. Jest na imprezach, organizuje, otwiera, zapowiada audycje, epatuje swoim portretem niemal wszędzie. Doszło do tego, że bałem się ostatnio otworzyć konserwę ze strachu, że i w niej znajdę jego podobiznę...
Tak jak zapowiadałem, kandydaci rzucili się na stadiony. W czasie poniedziałkowego meczu żużlowego w Zielonej Górze doszło do nieprawdopodobnego ich wysypu, a niektóre nazwiska brzmiały w tym miejscu dość egzotycznie. Oczywiście nie przyszli z pustymi rękoma. Zawodnicy dostali walizkę, 400 i 300 złotych, żelazny punkt programu oponę i chyba coś jeszcze. Wspaniale.
Tyle, że na szczęście to się już kończy. Po niedzielnych wyborach, tak jak to już bywało, nowi posłowie i senatorowie dadzą sobie spokój. Ciekaw jestem ilu z nich zainteresuje się lubuskimi klubami i ich problemami kiedy zasiądzie na Wiejskiej Obiecuję, że ten poseł, który środowisku sportowemu dotrzyma obietnic, będzie miał u mnie fory.
Największym oryginałem z prezesów klubów żużlowych jest włodarz Unii Leszno, Rufin Sokołowski. Nie ma lepszego tekściarza. Kiedyś przed wyjazdem na mecz do Wrocławia z Atlasem, w rozmowie radiowej, powiedział: ,,jedziemy dobić rannego zwierza Na co dziennikarz prowadzący podsumował: ,,Początek polowania niedziela, godzina 17.00. Ostatnio prezes stwierdził w ,,Przegladzie Sportowym, że ,,Jezus miał swego Judasza, a ja Krzysztofa Pecynę. Ode mnie, niezależnie od tego jak sobie ostatecznie poradzi jego klub, ma tytuł ,,złotych ust ekstraligi. Zresztą po wygranej w Zielonej Górze prezes Sokołowski może być w lepszym humorze. Leszczynianie w ciągu jednej doby wydostali się niemal z bagna.
Szkoda, że kosztem Polmosu. Oczywiście nie domagam się głów, ale jak można było w 24 godziny, dwiema głupimi porażkami, prawie zmarnować tyle miesięcy ciężkiej pracy
Można przegrać. To tylko sport. Ale tak głupio i na własne życzenie Nie twierdzę, że zawalił się świat, ale tym razem podobnie jak kibice strasznie się wkurzyłem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska