Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

24-letni milioner chodzi w... marynarce kupionej na straganie (wideo)

Tomasz Rusek 0 95 722 57 72 [email protected]
- Jestem gówniarzem, który dorobił się w internecie - mówi o sobie skromnie Kamil Cebulski
- Jestem gówniarzem, który dorobił się w internecie - mówi o sobie skromnie Kamil Cebulski fot. Tomasz Nieciecki
- Nie kupię sobie bentleya, nie będę szalał, bo po co? To, co zarabiam, wolę inwestować - mówi Kamil Cebulski z Jędrzejowa koło Kielc, który dorobił się na internetowych firmach.

Najpierw najważniejsze: Kamil Cebulski pracować zaczął w wieku 14 lat. Pisał recenzje gier do internetowego magazynu. Gdy współpraca została zerwana z powodu... błędów ortograficznych, założył swój magazyn.

Potem wszedł w reklamę internetową, sprzedawał płyty CD, otworzył drukarnię płyt (nazywa się dziwnie, a chodzi po prostu o nagrywanie płyt na zlecenie np. firm czy wydawnictw), aż w końcu zbił fortunę na sklepach internetowych. W zeszłym roku tygodnik Wprost dał mu siódme miejsce w rankingu "Najbogatsze polskie młode gwiazdy".

Ranking został opublikowany w lipcu, a młody milioner znalazł się w nim w towarzystwie m.in. Roberta Kubicy, Agnieszki Radwańskiej czy twórcy naszej-klasy.pl Michała Popowicza.

Dziś spółki K. Cebulskiego są warte kilka milionów złotych. Ile dokładnie? - Nigdy się tym nie zajmowałem, raz jest taka wycena, raz taka - mówi 24-latek.

Gówniarz z fortuną

Nie wygląda na milionera. Ma niemodne od przynajmniej trzech lat buty ze ściętym czubkiem. Do tego za wysoko podciągnięte sztruksowe spodnie, taką samą marynarkę i za dużą koszulę. Na dokładkę kozią bródkę, długie włosy i okulary w najbardziej pospolitych oprawkach, jakie tylko można sobie wyobrazić.

- Nie wyglądasz na milionera - mówię w końcu szczerze. A on tylko się uśmiecha. Tłumaczy, że pieniądze wiele w jego życiu nie zmieniły. Nie potrzebuje markowych garniturów. Woli skromne, sztruksowe komplety. Żona ostatnio trafiła mu na stadionowym straganie fajną marynarkę...

Przed chwilą przyjechał do Gorzowa, by uczniom Ekonomika opowiedzieć o tym, jak wyglądała jego droga do milionowych interesów. Wykład zacznie się za pół godziny, możemy więc porozmawiać. Od razu przechodzi na ty. Okazuje się, że ma 24 lata, czyli jest młodszy ode mnie dokładnie o cztery.

O.K, O.K, przyznaję, przez głowę przelatuje mi szybko: - Gówniarz, a już ma takie pieniądze. Nie jestem z tym sam, bo podobne spojrzenia posyłają w jego stronę niemal wszyscy, którzy go mijają. Bogu dzięki on sam mówi o sobie po chwili ,,gówniarz, który dorobił się fortuny'', więc po cichu siebie rozgrzeszam.

Luksus za pięć stów

Ale zanim wejdę do szkoły i zanim powiem mu, że nie przypomina bogacza, przyglądam się dokładnie parkingowi przy ul. 30 Stycznia (przy niej mieści się Ekonomik).

Żadnego ferrari, rollsa ani wypasionego merca. - Spodziewałem się przynajmniej odpicowanej beemki z dwiema blondynami na tylnych siedzeniach, które czekają na ciebie z lampkami szampana w dłoniach - mówię. A on na to ze śmiechem, że gustuje w brunetkach. I po chwili dodaje: - Największe szaleństwo, na jakie sobie pozwoliłem, była maszynka do golenia za pięć stów.

Poza tym czy wiesz, że spośród wszystkich klientów bentley'a tylko jeden procent to milionerzy? Reszta to zadłużeni po uszy pozerzy. A większość milionerów jeździ czteroletnimi pick-up'ami. Ja przyjechałem navarrą (taki byczy nissan, jak by nie patrzeć pick up - red.) - mówi Kamil.

Ile zarabia? Zapewnia, że nic, bo pracuje za darmo. Wynagrodzenie pobiera za to jego żona, która pracuje w jego spółce. - Cały mój majątek to moje firmy. Niedawno jeden z funduszy za pięć stron www oferował mi ponad 2 mln zł. A stron mam dużo więcej - dodaje 24-latek.

Gdy w czwartek o 11.30 zaczynał wykład w auli gorzowskiego Ekonomika, początkowo niektórzy nastoletni słuchacze patrzyli na niego z uśmieszkami. Potem wciągnęli się w opowieść. Gdy mówił ,,jestem gówniarzem, który dorobił się w internecie'', brzmiało to naprawdę szczerze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska