Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

300 zł niedopłaty nas zrujnuje!

Stefan Cieśla
Gdyby ADM szybciej odciął od naszego licznika sąsiednie mieszkania i uporządkował rozliczenia, nie mielibyśmy takich niedopłat do wody. Tyle pism wysłaliśmy nim to zrobili, ale nadal mamy płacić nie za swoją wodę - pokazuje Janina Wierzbicka.
Gdyby ADM szybciej odciął od naszego licznika sąsiednie mieszkania i uporządkował rozliczenia, nie mielibyśmy takich niedopłat do wody. Tyle pism wysłaliśmy nim to zrobili, ale nadal mamy płacić nie za swoją wodę - pokazuje Janina Wierzbicka. fot. Krzysztof Tomicz
- Jak zapłacimy niedopłatę, którą wyliczyła nam administracja, to nie starczy nam na jedzenie - denerwują się Janina i Leopold Wierzbiccy z ul. Krótkiej 13.

I dodają: - Zresztą dlaczego mamy płacić za czyjeś przecieki i bałagan w dokumentacji?!

Żyją jak większość sąsiadów z biednych emerytur, wszystkie wydatki mają wyliczone. Najwięcej idzie na mieszkanie, dlatego oszczędzają jak mogą na prądzie czy wodzie. Po naszej interwencji pomoc obiecał im rzecznik praw konsumentów.

To nie nasza wina!

- Przez lata zużywaliśmy w półroczu średnio 50 kubików wody. Raz była nadpłata, raz niedopłata, ale różnice były niewielkie. A tu raptem raz wyszło nam 170 zł niedopłaty, a potem 146 zł. Tak samo u sąsiadów, choć nikt się przecież nie kąpał godzinami. Takie wyszły podobno różnice w odczytach między licznikiem głównym a licznikami w mieszkaniach - opowiada pani Janina.

To zamieszanie z wodą zaczęło się jeszcze w 2006 r., było w minionym roku i ciągnie się do dziś, bo niedopłaty nadal wiszą w rozliczeniach.

- Na zebraniach wspólnot pytaliśmy, skąd raptem wzięły się tak wielkie różnice w odczytach, ale do dziś się nie dowiedzieliśmy. Podejrzewaliśmy, że to dlatego, że do naszego licznika podłączone były mieszkania z sąsiedniego budynku. Zaczęliśmy się domagać ich odcięcia i większej kontroli zużycia wody - mówi pan Leopold.

Odcięli i pomogło

W lutym minionego roku 16 lokatorów z Krótkiej 13 napisało protest do Administracji Domów Mieszkalnych.

,,Nie godzimy się na bałagan techniczny i rozliczeniowy. Domagamy się, aby przestać doliczać nam ubytki wody z sąsiednich klatek i aby niezwłocznie odcięto instalację z sąsiedniej klatki'' - napisali.

Gdy latem minionego roku dostali rozliczenie zużycia wody w pierwszym półroczu, wszystkim wyszły duże niedopłaty. Dopiero jesienią ADM odciął sąsiednie mieszkania i podłączył je do licznika przy Krótkiej 12. Pomogło, bo gdy dostali rozliczenie drugiego półrocza różnice w odczytach, a tym samym niedopłaty były już minimalne.

- Teraz słyszymy, że jest już dobrze, tylko musimy jeszcze zapłacić zaległe należności. Z odsetkami jest to ponad 300 zł, to są dla nas ogromne pieniądze - zapewniają Wierzbiccy.

Jak mówią, na sąsiadach wiszą podobne kwoty od 250 do 300 zł, a ADM w upomnieniach zaczyna straszyć sądem.

Mogą najwyżej spłacić w ratach

Jarosław Fol, kierownik ADM nr 2 mówi, że nie wie, skąd wyszły takie skoki w odczytach i niedopłaty.

- Chodziliśmy, sprawdzaliśmy instalacje i liczniki. Nie było przecieków, nie stwierdziliśmy, aby ktoś kombinował z magnesami (popularny sposób oszukiwania liczników - red.). Wiemy, że tak można robić, bo taki magnes kosztuje parę złotych. Ale nikogo nie złapaliśmy za rękę - mówi.

Twierdzi, że na zebraniach wspólnot proponował różne rozwiązania, jak naklejanie na licznikach pasków antymagnetycznych, wymianę liczników na odporne na magnes. - Ale to wszystko ludzi by kosztowało i dlatego na wspólnotach nie przeszło. A co do sposobu rozliczania, to jest regulamin zatwierdzony przez wspólnoty i każde zużycie wody musimy doliczać lokatorom - wyjaśnia.

Jak informuje, niedopłat nie może anulować. - Można je spłacić w ratach i należy z tym wystąpić do dyrektora ZGM-u - radzi. Ale Wierzbiccy chcą, aby zaległość im anulowano, a rozliczenia wody były sprawiedliwe. - Niech każdy płaci za swoją wodę. Od stycznia znowu podrożała i dlaczego mamy płacić więcej za czyjąś wodę? - pytają.

Rzecznik: pomogę

Andrzej Wawrzyński, miejski rzecznik praw konsumenta, twierdzi, że w takich sytuacjach mieszkańcy i ich wspólnoty powinny szybciej i zdecydowanie reagować.

- Krzywda krzywdą, ale dziś jest tak, że to wspólnoty odpowiadają za swoje zobowiązania. Zapraszam lokatorów do siebie, spróbuję jakoś pomóc - obiecuje. Biuro rzecznika znajduje się przy ul. Orląt Lwowskich 1, tel. 0 95 735 57 47 lub 735 59 60.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska