Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

41-letni głogowianin przez godzinę blokował ruch na różowym moście. Utworzyły się kilometrowe korki

(abi)
Po godzinie negocjacji niedoszły skoczek zdecydował się na powrót na ziemię. Został skuty w kajdanki i odwieziony do policyjnego aresztu
Po godzinie negocjacji niedoszły skoczek zdecydował się na powrót na ziemię. Został skuty w kajdanki i odwieziony do policyjnego aresztu fot. Anna Białęcka
Przez godzinę różowy most na Odrze w Głogowie był nieprzejezdny. Powód? 41-letni głogowianin siedział na najwyższym przęśle mostu i groził, że się zabije. Niedoszły skoczek już jest na ziemi, trafił do policyjnej izby zatrzymań.

Kierowcy psioczyli na trudności. - Mam pilną sprawę w Lesznie - mówił pan Jerzy z Polkowic. - Miałem być tam na 14.00, już wiem, że się spóźnię i interes szlag trafi.

Od godz. 13.00 z obu stron mostu tworzyły się kilometrowe kolejki samochodów. Most był nieprzejezdny. Wóz strażacki z drabiną blokował przejazd. W gotowości czekała karetka pogotowia, czekali lekarze, ratownicy, policjanci. Po rzece pływała policyjna łódź ratunkowa.

Z kosza drabiny negocjatorzy próbowali przekonać desperata do zejścia na ziemię. Skutecznie, po godzinie mężczyzna z przęsła przesiadł się do kosza.

41-letni mężczyzna zasiadł na moście już nie po raz pierwszy. Ostatnio zablokował w ten sposób miasto równo rok temu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska