Z zabytkowym pawilonem nie poradziły sobie już poprzednie władze. Niby pomysł był, ale - jak się okazało w praniu - nie przystający do realiów. Pawilon zabezpieczono metalową kratą, a dach wyłożono miedzianą blachą. Niestety, już w trakcie remontu część rozkradli złodzieje. Blacha była uzupełniana, dach naprawiany - lecz na krótko. Błyszczącą miedzią kopułę upodobali sobie złomiarze. Rozkradli prawie całe pokrycie tuż przed jesiennymi wyborami samorządowymi, a resztę zaraz po wyborach, kiedy były już nowe władze. Od tamtego czasu kopuła jest łysa, wygląda paskudnie. Na dodatek pawilonu nikt nie sprząta, a wandale wymalowali na nim wulgarne hasła. Już kilka miesięcy temu asystent prezydenta Krzysztof Sadowski obiecywał, że budynek zostanie odnowiony. Mamy lato, wakacje - i nic takiego się nie zdarzyło.
.
- Po ostatniej kradzieży napisaliśmy pismo do konserwatora zabytków o wydanie zgody na pokrycie zadaszenia papą ozdobną, przypominającą dachówkę lub miedź - mówi naczelnik wydziału środowiska w urzędzie miasta Robert Myśków. - Niestety, nie wyraził na to zgody. Dalej więc nie ma pomysłu, co zrobić z tym dachem. Na wydanie kolejnych 30 tys. zł na miedziany nie możemy sobie pozwolić. Nie ma takich pieniędzy, a nawet gdyby były, to poszłyby na marne, gdyż znów blachę by rozkradli.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?