Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Agencja modelek czy nabieranie ludzi?

ANNA RIMKE
Pani Agnieszka zapisała do agencji swoją małą córeczkę. - Ale boję się, że ta firma to oszustwo - mówi gorzowianka.
Pani Agnieszka zapisała do agencji swoją małą córeczkę. - Ale boję się, że ta firma to oszustwo - mówi gorzowianka. fot. Aleksander Majdański
- Podobno właściciel znalazł taki sposób na biznes: ściąga od naiwnych osób pieniądze, a nigdy nie miał żadnego zlecenia - pisze w liście do redakcji zaniepokojona Czytelniczka. Chodzi jej o założoną niedawno przy ul. Sikorskiego agencję Promedia.

Pani Katarzyna, jak wiele innych osób, zgłosiła się do agencji Promedia ze swoją córeczką. - Sekretarka zapewniła mnie, że poszukują dzieci w wieku mojej córki do katalogu odzieżowego i do reklamy zabawek - opowiada gorzowianka. Podpisała z firmą umowę na rok i wpłaciła 60 zł.

Tworzy bank twarzy

Pani Katarzyna wspomina, że podczas wizyty w agencji była świadkiem, jak kobieta z siedmioletnią dziewczynką wpłacała 290 zł za sesję zdjęciową. - A już po powrocie do domu na forum z opiniami o agencjach znalazła niepochlebne informacje o Promedia. - Podobno właściciel znalazł taki sposób na biznes: ściąga od naiwnych osób pieniądze, nigdy nie miał żadnego zlecenia, po kilku miesiącach zamyka bądź zmienia nazwę firmy - opowiada kobieta.

Sprawdziliśmy - na wskazanym forum większość opinii jest negatywnych. Skontaktowaliśmy się z właścicielem agencji. Przyjechał na spotkanie z umowami i zleceniami, jakie dotychczas dostawali jego klienci. - Nie jestem w stanie zagwarantować wszystkim pracy. I to jest w umowach, jakie zawieram z potencjalnymi modelkami, hostessami - tłumaczy Tomasz Jarząbkiewicz, właściciel agencji Promedia.

Przyznaje, że tworzy tzw. bank twarzy. Przyjmuje zarówno dorosłych, jak i dzieci. Wystarczy, że zostawią swoje fotografie i podpiszą umowę. Nie trzeba robić profesjonalnych sesji zdjęciowych. - W momencie, gdy klient poszukuje dziecka w określonym wieku, przedstawiamy mu wszystkie, które mamy w bazie - mówi T. Jarząbkiewicz.

Promedia na rynku działa od siedmiu lat. Siedziba firmy jest w Poznaniu. Ale ma też filie w innych miastach, a od trzech miesięcy również w Gorzowie.

Występują w katalogach

- W każdym z miast otwieram agencję pod inną nazwą. Ale jestem ich jedynym właścicielem - mówi pan Tomasz. Zapytaliśmy, skąd te niepochlebne opinie o agencji na forach internetowych? - Najprawdopodobniej stąd, że niestety nie wszyscy, z którymi podpisujemy umowy, w ciągu roku dostają propozycję pracy. Poza tym myślę, że sporo z tych opinii to wpisy konkurencji - mówi T. Jarząbkiewicz.

Z tego, gdzie jego klienci dostają pracę, widać też, że w takiej agencji nie mogą liczyć na zawrotne kariery w reklamie telewizyjnej czy na billbordach. Większość zleceń to praca w charakterze hostess, modelek na pokazach fryzjerskich, różnego typu targach.
Dzieci najczęściej występują w katalogach z ubraniami, zabawkami, ulotkach o lekach na kaszel. Dziewczyny z agencji Promedia są też twarzami na opakowaniach jednej z firm farby do włosów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska