Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Apteka na sulechowskim złotym rogu

Eugeniusz Kurzawa 68 324 88 54 [email protected]
- Lubię tutaj przyjść, bo jest zawsze miła obsługa i sympatyczna atmosfera, a panie nawet potrafią pożartować - zauważa Stefan Grenda
- Lubię tutaj przyjść, bo jest zawsze miła obsługa i sympatyczna atmosfera, a panie nawet potrafią pożartować - zauważa Stefan Grenda Paweł Janczaruk
Na rogu ulic Zwycięstwa i Jana Pawła 2 w Sulechowie jest apteka, która cieszy się opinią "ciepłej", wręcz rodzinnej. Dlaczego? - Przychodzi tutaj cała moja rodzina - podkreśla pan Stefan, którego spotkaliśmy w "Złotym Rogu".

Apteka "112 - Złoty Róg" istnieje przy ruchliwej, głównej ulicy. Niedaleko, przy tym samym trakcie, są też inne placówki, bo konkurencja farmaceutyczna w Sulechowie jest duża. Jednak właśnie tutaj drzwi się niemal nie zamykają, klienci wciąż wchodzą i wychodzą. Trudno nawet umówić się na rozmowę z kierowniczką Moniką Ruszkowską. - Ruch u nas jest rzeczywiście spory, choć obsługujemy klientów aż w sześć osób - mówi kierowniczka. I to widać. Przy wszystkich stanowiskach wciąż ktoś jest obsługiwany, a za chwilę przy ladzie staje następna osoba i kolejna, i znowu...

- Jestem tu dość często, mógłbym się właściwie nazwać stałym klientem - podkreśla Stefan Grenda, który akurat odchodzi od lady po załatwieniu recept. - Lubię tutaj przyjść, bo jest zawsze miła atmosfera, panie nawet potrafią pożartować. Zresztą przychodzę nie tylko ja, ale i reszta mojej rodziny.

- Tak to rzeczywiście wygląda, że bywa u nas kilka pokoleń z jednej rodziny, zatem śmiało można nas nazwać apteką rodzinną - podpowiada M. Ruszkowska. - Staramy się nie tylko sprzedawać leki, realizować recepty, ale i dawać naszym klientom opiekę farmaceutyczną. Nie zostawiamy ich samym sobie, zwłaszcza osób starszych, tylko podpowiadamy, wyjaśniamy, żeby ludzie wiedzieli, iż mogą liczyć na fachową poradę. Z niektórymi w ten sposób się zaprzyjaźniamy, gdyż mając do nas zaufanie wracają i radzą się w kolejnych sprawach.

Rodzinna atmosfera

Mimo korzystnego położenia w mieście sam lokal nie jest zbyt duży. Szefowa zauważa, że przydałoby się nieco więcej miejsca. Pewnie wtedy dla starszych klientów można by wstawić fotele, zrobić małą poczekalnię, gdzie dałoby się chwilę na boku porozmawiać, odpocząć.

- Przydałby się w pobliżu parking, mówię to nie tylko z myślą o naszych klientach, ale w ogóle o mieszkańcach - dodaje M. Ruszkowska. To życzenie akurat nie dotyczy Zbigniewa Dembniaka, który mieszka niedaleko i po leki przychodzi pieszo. - Korzystam z tego punktu bo jest najbliżej mojego domu - mówi. - Obsługa miła, szybka, to czego innego sobie życzyć...

Podobnie ocenia ten punkt Beata Stefaniak: - Jestem tutaj dość często, zawsze widzę miłe, uśmiechnięte panie. Dlaczego więc do takiego miejsce nie wrócić?- pyta retorycznie.

Apteka "112 Złoty Róg" istnieje od września 2007 r. Dla jej kierowniczki to trzecia praca w tym zawodzie. Jednak uważa, iż właśnie to miejsce jest najbardziej magiczne. - Wiem, że babcie, dziadkowie korzystający z naszych usług proszę wnuki o pomoc w wysłaniu sms-a, żeby zagłosować na naszą aptekę. Czy to nie wzruszające i świadczące jednak o przywiązaniu do nas? - mówi M. Ruszkowska.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska