MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ateista na internetowej spowiedzi

ZBIGNIEW BOREK
- Czy nie byłoby miło mieć możliwość połączenia się ze stroną www. kościoła, wpisania grzechu i naciśnięcia przycisku ,,rozgrzeszenie" Informatyk Andrzej Urbański pewnego dnia wybrał się do kościoła wraz z synem, który przygotowywał się do pierwszej spowiedzi. Kiedy ojciec przekonał się, jak trudno przeprowadzić rzetelny rachunek sumienia, postanowił zaprząc do tego komputer. Tak zrodził się pierwszy na świecie tak przynajmniej twierdzi autor program komputerowy ,,Refleks", pomagający użytkownikowi zrobić rachunek sumienia.

- Od programu, pomagającego zrobić rachunek sumienia, niedaleko do programu, który zastępowałby spowiednika: dawał rozgrzeszenie i wyznaczał pokutę. Kiedy napisze pan taki program zapytano Urbańskiego w Internecie.
- Nigdy. Są granice, których przekraczać nie wolno. Nie zamierzam tworzyć nowej religii odpowiedział. Jednak w jednym z wywiadów, jakich z Urbańskim jest w Internecie sporo, przyznał, że chce też stworzyć program z ateistycznym rachunkiem sumienia, opartym o zasady Konstytucji RP.
Małysz po katolicku
,,Umocnij w nas Twojego Ducha, abyśmy podczas wędrówki w Internecie kierowali nasze ręce i oczy do tych informacji, które Tobie podobają się i abyśmy ludzi, na których natkniemy się w czasie tej przygody, z miłością i cierpliwie przyjęli" w tle modlitwy dla internautów (źródło: Catholic Online) płynie stonowana muzyka organowa. To strona ,,Dobry pasterz".
Dla tych, którzy chcą informacji na profesjonalnym poziomie, jest oficjalna strona Kościoła katolickiego w Polsce (www.opoka.org.pl). Od dwóch lat jest prowadzona przez Fundację Opoka, która została powołana głównie do tego celu przez Episkopat Polski. Opoka to serwis internetowy z prawdziwego zdarzenia. Oprócz informacji i publicystyki o charakterze ściśle religijnym czy porad w sprawach duchowych, które są udzielane w prostym języku (pytanie: czy w razie konieczności ksiądz może sporządzić fałszywe świadectwo chrztu, odpowiedź: tak, ale wtedy gdy wchodzi w grę ludzkie życie, plus uzasadnienie), są na Opoce wiadomości polityczne, sportowe (,,Małysz znów najlepszy!") i rady dla początkujących informatyków. Jak każda dobra strona, Opoka jest interaktywna: można głosować na to, czy zmiany w AWS i UW pomogą prawicy albo wziąć udział w dyskusji pod hasłem ,,chrześcijanie i żydzi".
Swoje strony ma wiele diecezji, parafii i organizacji religijnych. W Internecie są wyznawcy Buddy i Hare Kryszny, są strony, które traktują religię z przymrużeniem oka i np. gromadzą anegdoty na ten temat, ale są też takie, których autorzy przestrzegają, że ,,treści tam zawarte mogą obrażać uczucia religijne". Na nich nazywanie księdza ,,klechą, katolickim sekciarzem, negatywem i ściemniaczem" należy do delikatnych akcentów. Na Klerokratii jest zdjęcie księdza Andrzej G., który ,,obmacywał młodych ministrantów, w tym autora strony".
Autor Klerokratii sporządza szczegółowy bilans finansów jednej z gdańskich parafii na podstawie ,,danych źródłowych i własnych wyliczeń". Wychodzi mu ,,370 tys. zł na czterech pracowników. Oczywiście nie jest tak, że dzielą się po równo: szef, czyli proboszcz zgarnia większość". Byłem 6896 gościem Klerokratii. Na stronie ,,poświęconej" (w cudzysłowie, bo mało tam świętości) wyłącznie ojcu Tadeuszowi Rydzykowi było przede mną 15 tys. 943 internautów. Na stronę radykalnej Akcji Antykościelnej, która lojalnie informowała, że zamieszcza ,,treści ogólnie uznane za obraźliwe", nie wszedłem.
To nie suszarka
Internautom wciąż chodzi po głowie spowiedź przez Internet. Próbuje im to wybić z głowy ksiądz Józef Tarnawski, który pisze na jednej ze stron: ,,Jezus Chrystus poprzez Apostołów przekazał Kościołowi nie tylko sam sens spowiedzi, ale także jego formę, w której konieczne jest spotkanie osoby z osobą. Dodajmy: spotkanie rzeczywiste, realne, pełne szacunku, ciepła i życzliwości. Niestety, takich okoliczności nie zapewnia Internet. Podobnie zresztą jak telefon. Są to media niezwykle użyteczne, ale technologizacja nie idzie w tym przypadku w parze z humanizacją. (...) grzech jest złem, którego forma przebaczenia (oprawa i okoliczności) nie może przybierać kształtów korzystania z suszarki do rąk w toalecie czy pilota do zmiany kanałów w telewizorze (...). Wreszcie jeszcze jeden argument: tajemnica spowiedzi. Przekonanie, że mój grzech pozostaje głęboko osłonięty i wraz z wyznaniem rozpada się w nicość, że nikt o nim nie wie i nie będzie wiedział, dla wielu osób jest istotne. Jaką gwarancję zachowania poufności spowiedzi przez internet daje to medium, nie trzeba tłumaczyć. Jakie byłyby konsekwencje przechwytywania czyichś grzechów w sieci Aż strach o tym pomyśleć! Czy trudno sobie wyobrazić, jak świat staje się jedną globalną wioską... szantażystów" pisze ks. Tarnawski.
Lech Baczyński, autor strony z opiniami księdza, prowokuje internautów: ,,Czy nie byłoby miło mieć możliwość połączenia się ze stroną www kościoła, wpisania grzechu (lub nawet wybrania go z listy) i naciśnięcia przycisku ,,rozgrzeszenie" pyta. ,,Rozgrzeszenie" jest podświetlone, więc klikam. Odpowiedź komputera: ,,To byłoby zbyt proste".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska