Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Atrakcje po lekcjach

Eugeniusz Kurzawa
Trzebiechowskie gimnazjum chce przyciągać swych uczniów także po obowiązkowych lekcjach. Na ten cel przeznaczy 77 tys. zł.
Trzebiechowskie gimnazjum chce przyciągać swych uczniów także po obowiązkowych lekcjach. Na ten cel przeznaczy 77 tys. zł. fot. Mariusz Kapała
Z pomysłem "Szkoła po lekcjach" gimnazjum załapało się na 77 tys. zł w ramach programu dla szkół z województwa. Start nastąpił wczoraj.

- Problemem jest nawet zorganizowanie klasowej wycieczki do Zielonej Góry. Taka jest tutaj sytuacja materialna rodzin - mówi Zdzisława Rychła, dyrektorka gimnazjum. - Dlatego cieszę się z wejścia do programu dla szkół prowadzonego przez Państwową Wyższą Szkołę Zawodową w Sulechowie. Teraz możemy zaplanować wyjazd do Krakowa...

Trzebiechowskie gimnazjum nie jest jednak nowicjuszem w zdobywaniu tzw. pieniędzy zewnętrznych. Od października 2005 r. przez rok brało udział w projekcie "Szkoła marzeń", też dotyczącym zajęć pozalekcyjnych.

- To nie tak, że nasi pedagodzy liczą wyłącznie na wynagrodzenie za uczestnictwo w projektach, przeciwnie, prowadzą wiele zajęć po lekcjach, wręcz w czynie społecznym - uważa wicedyrektorka Joanna Marciniak-Urbańska.

- Poprosiłam kolegów, jeśli mogą zostać w ciągu tygodnia choć przez godzinę z uczniami, żeby zechcieli to uczynić i nie spotkałam się z odmową - uzupełnia Z. Rychła.

Szkoła nieobowiązkowo

- Chyba największym społecznikiem jest kolega Jarosław Drozdowski - wskazuje J. Marciniak-Urbańska. - Jeździ z uczniami na zawody sportowe piłki ręcznej, nożnej, nawet własne wolne soboty na to poświęca.

Czyny społeczne pedagogów przejętych swą misją oświatową biorą się stąd, że placówki są "średnio dofinansowane" jeśli idzie o zajęcia pozalekcyjne. A tymczasem obie szefowe szkoły uważają, że te zajęcia niewątpliwie poszerzają horyzonty młodzieży, nie mówiąc już o prozaicznym wypełnianiu wolnego czasu. Poza tym przyciągają uczniów do placówki, która przecież nie powinna kojarzyć się wyłącznie z obowiązkiem.

- Nie dam rady zrealizować wszystkiego w ramach zajęć lekcyjnych - sugeruje germanistka Anna Kowalczyk. - Dla tych, którzy chcą poszerzyć wiedzę o języku niemieckim prowadzę kółko. Nie jest obowiązkowe, a mimo to przychodzi połowa klasy.

Sporo uczniów dojeżdża

Wybierz coś dla siebie

W ramach zajęć pozalekcyjnych w gimnazjum przewidziane są m.in.: spotkania teatralno-kabaretowe, warsztaty dziennikarskie połączone z wydaniem gazetki, plener plastyczny, wyjazdy do teatru, opery, wyjazd na festiwal nauki do Zielonej Góry, warsztaty przyrodniczo-matematyczne, warsztaty językowe, poradnictwo jaką szkołę średnią wybrać.

Zdaniem A. Kowalczyk pozyskanie złotówek na zajęcia pozalekcyjne w ramach projektu "Szkoła po lekcjach" to dla uczniów dobra wiadomość.

- W ten sposób mogę uatrakcyjnić im spotkania w ramach kółka, a to jest bardzo ważne - twierdzi. Podaje przykład, że młodzież chętniej przykłada się do ćwiczeń z komputerem.

- Mamy potem dobre skutki w postaci sukcesów naszych wychowanków i ujawniających się ciekawych osobowości - podkreśla J. Marciniak-Urbańska. Wymienia nazwisko Łukasza Olecha, który okazał się talentem plastycznym oraz Piotra Góraka i Tomasza Bierki, chłopaków z talentami językowymi.

Do gimnazjum chodzi 141 uczniów, z czego 63 dojeżdża spoza Trzebiechowa. Pod nich trzeba przygotować zajęcia pozalekcyjne, żeby nie mieli kłopotów z późniejszym dotarciem do domów.

- Planujemy wszystko zorganizować w jednym dniu i ewentualnie wynająć autobus dla tych, którzy mogą mieć kłopoty z powrotem - deklaruje Z. Rychła.
Projekt "Szkoła po lekcjach" będzie trwał rok.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska