Największe wrażenie robi akustyka i to, że tego autobusu po prostu nie słychać. On jest praktycznie bezszelestny - mówił we wtorek przed południem prezydent Gorzowa Jacek Wójcicki.
Wraz z zaproszonymi gośćmi, m.in. wojewodą Władysławem Dajczakiem i gorzowskimi radnymi chwilę wcześniej odbył przejazd autobusem elektrycznym. Gorzów zakupił osiem sztuk takich pojazdów. 13 grudnia odbyło się ich uroczyste przekazanie. Wraz ze stacjami ładowania kosztowały one 30,7 mln zł.
Gdzie będą ładować autobusy?
Autobusy będą ładowane na stacji w zajezdni Miejskiego Zakładu Komunikacji przy ul. Kostrzyńskiej (tu ładowanie trwa około trzy godziny). Będzie można je podładować także na stacjach szybkiego ładowania, które są na pętlach przy ulicach: Śląskiej, Marcinkowskiego i Dekerta (tu wystarczy nawet kilka, do dziesięciu, minut ładowania).
Pętle na stacje zostały wybrane nieprzypadkowo. Jak tłumaczył nam we wtorek Roman Maksymiak, prezes MZK, by gorzowski projekt został lepiej oceniony, wskazano w nim, że autobusy elektryczne będą kursować m.in. przez historyczne części miasta (oraz przejadą 440 tys. km w ciągu roku). W związku z tym wskazano, że „elektryki” będą jeździły na liniach: 124, 125, 126.
Jak rozpoznać „elektryka”?
We wtorek 13 grudnia na gorzowskie ulice wyjedzie sześć autobusów elektrycznych. Do końca dnia przejazd nimi będzie darmowy. Na przystanku nie będzie problemu z ich rozpoznaniem. Poza napisem „elektryczny” autobusy mają też na karoserii rysunki pięciorga gorzowskich uczniów.
Czytaj również:
Gorzów walczy z gapowiczami. Bez biletu już lepiej nie jechać
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?