Miesiąc temu prezydent Janusz Kubicki zwolnił Andrzeja Kielicha, poprzedniego prezesa ZZUM (gospodarcza hybryda powstała z połączenia Palmiarni i Miejskiego Zakładu Pogrzebowego) oraz Mirosława Gruszeckiego (wiceprezesa).
Powodem były nieprawidłowości w zarządzaniu firmą: kilka razy złamano przepisy ustawy o zamówieniach publicznych, w kasie brakowało 9 tys. zł, a firma była w złej kondycji finansowej.
Prezydent ogłosił nabór na nowego szefa Palmiarni. Zgłosiło się 10 kandydatów. Wśród nich były współpracownik Kubickiego - Mariusz Woźniak, który przez rok był w jego gabinecie wiceprezydentem. Odszedł w listopadzie 2007 r. po aferze z prawem jazdy. Woźniak jeździł bez ważnego dokumentu, a sprawę badała nawet prokuratura. Po odejściu z magistratu związał się z firmą ASPE z Poznania, która organizuje Winobranie.
Chęć na efektowny "come back" ma też Andrzej Szablewski, były członek zarządu województwa, który za prezydentury Bożeny Ronowicz zarządzał Miejskim Zakładem Pogrzebowym. Wśród chętnych nie brakuje innych znanych nazwisk: Mirosław Gancarz, z kabaretu "Potem", który prowadził znany zielonogórski klub "Kotłownia"; Wilhelm Korotczuk, były wiceprezes Radia Zachód, odwołany w 2007 r. za prowadzenie działalności prywatnej gospodarczej; Waldemar Jakowlew; Maciej Dzikuć wykładowca UZ, Anna Halicka, dotychczasowa księgowa Palmiarni, Marta Niemiro i Marian Ziętkiewicz. W wyścigu o fotel prezesa wystartował też zwolniony przez Kubickiego Mirosław Gruszecki.
Żeby uniknąć oskarżeń o ustawienie konkursu, Kubicki postanowił, że prezesa wybierze firma headhunterska - Zdecydowaliśmy się na to po zarzutach o nieprawidłowościach przy wyborze organizatora Winobrania. Zlecenie naboru firmie zewnętrznej powinno rozwiać wszelkie wątpliwości - mówi Tomasz Nesterowicz, p.o. kierownika gabinetu prezydenta.
Czy to nowa tendencja w konkursach na miejskie stanowiska? - Decyzja doraźna i jednorazowa. To stanowisko wzbudzało dużo emocji - wyjaśnia Nesterowicz.
Teraz "łowcy głów" mają czas na zapoznanie się ze wszystkimi kandydaturami - Prezydent oczekuje, że na jego biurku pojawi się nazwisko najlepszej osoby. Możliwe jednak, że wybierze spośród trzech kandydatur- mówi kierownik gabinetu prezydenta.
Jacek Budziński, wiceprzewodniczący rady miasta (PiS): - Tak, czy siak nadal decyduje prezydent - komentuje radny.
Nowego prezesa ZZUM poznamy za około dwa tygodnie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
