Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

AZS AWF Gorzów jest już w strefie barażowej

Janusz Dobrzyński
Władimir Huziejew (z piłką) walczył w sobotę nawet z trzema graczami Focusa
Władimir Huziejew (z piłką) walczył w sobotę nawet z trzema graczami Focusa fot. Kazimierz Ligocki
Sobotnia, bezcenna wygrana akademików z Gorzowa Wlkp. nad drużyną z Piotrkowa Tryb., była piątym z rzędu meczem naszych bez porażki. I niech ta passa trwa!

W jesiennym meczu obu zespołów w Piotrkowie, akademicy utrzymywali inicjatywę do 54 minuty gry, co było sporą sensacją. Dopiero w samej końcówce spotkania dali się zaskoczyć rywalom, ulegając im ostatecznie 28:30.

Tym razem też prowadzili przez większą część czasu gry, a momentami ich przewaga sięgała nawet 3-4 goli. Lecz gdy do końca meczu pozostawało pięć minut, Focus Park-Kiper wyrównał stan meczu na 21:21.

Zapachniało powtórką scenariusza...

- W końcówce trochę się obawiałem o losy meczu, bo grając kilkakrotnie w liczebnej przewadze, nie potrafiliśmy strzelić bramki - przyznał gorzowski kołowy Arkadiusz Bosy. - Na szczęście, w dwóch ostatnich minutach wyszły nam dwie kontry, a Krzysiek Szczęsny zatrzymał ataki piotrkowian. Ten mecz wygraliśmy obroną, bo w ataku zagraliśmy nieco słabiej.

Podobne zdanie miał Dariusz Molski, prowadzący akademików wraz z Markiem Kozielskim pod nieobecność Michała Kaniowskiego. - Było już gorąco, na szczęście dobrze się w tym meczu uzupełnialiśmy, i nie chodzi tylko o rozgrywających. A w końcówce spotkania, bardzo pomogło nam wejście na plac gry Tomka Rafalskiego, który całkowicie zaskoczył rywali, przywracając nam prowadzenie.

Gorzowscy kibice z uwagą przyglądali się grze 29-letniego Władimira Huziejewa, dla którego był to debiut w barwach naszej drużyny. Silnie zbudowany Białorusin zdobył dwa gole, kilka razy przestrzelił, ale w sumie nie zawiódł.

- Wie, co to gra w obronie, więc gdy odzyska dynamikę, będzie zespołowi przydatny - ocenił jego grę Molski.
- Nie mamy w zespole gwiazd, więc gdy dobrze grają wszyscy, są i wyniki - dodał kapitan AZS AWF Tomasz Jagła.

W Gdańsku o cztery punkty

Mimo sobotniej wygranej, sytuacja gorzowian w tabeli jest wciąż trudna, choć opuścili już miejsce spadkowe i awansowali do strefy barażowej. Nic więc dziwnego, że wybiegali już myślami do następnego spotkania, które rozegrają w sobotę w Gdańsku.

- To będzie mecz o cztery punkty - zapowiada Jagła. - Nie możemy już oglądać się na inne zespoły, tylko musimy wygrywać co się da. Zdobyliśmy niedawno cenne punkty w Puławach i w Lubinie, więc czemu nie mielibyśmy przywieźć ich także z Gdańska?...

- Receptą na sukces w tym spotkaniu będzie betonowa obrona i dobry atak - dodaje trener Molski. - Dziś w obronie graliśmy świetnie. Szkoda tylko, że kilka razy włożyliśmy piotrkowianom piłkę wprost w ręce, tracąc przez to ciężko wywalczoną przewagę. Trzeba przyznać, że świetnie zagrał też bramkarz rywali Tomasz Matulski, ale to nie było dla mnie niespodzianką, bo on trzyma im całą ligę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska