Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

AZS Zielona Góra i Orzeł Międzyrzecz wygrali derbowe mecze w drugiej lidze siatkarzy

Cezary Konarski
Cezary Konarski
Orzeł Międzyrzecz za trzy punkty pokonał Sobieskiego Żagań.
Orzeł Międzyrzecz za trzy punkty pokonał Sobieskiego Żagań. Dariusz Brożek
W kolejnej serii spotkań w grupie czwartej drugiej ligi siatkarzy doszło do dwóch derbowych spotkań pomiędzy lubuskimi drużynami. Lider rozgrywek - Orzeł Międzyrzecz - pokonał ekipę Sobieskiego Żagań, a zielonogórscy akademicy dość niespodziewanie wygrali z Astrą Nowa Sól.

Głowy chciały świętować

AZS Zielona Góra nie był faworytem w starciu z nowosolskimi „Koliberkami”. Goście to wyżej notowany zespół, który szykuje się do rywalizacji w play off, ale na początku roku gra „w kratkę”. Akademicy to wykorzystali, mecz rozpoczęli znakomicie. W pierwszym i drugim secie zaskoczyli rywala przede wszystkim dobrą zagrywką i skuteczną grą blokiem. I zamiast wygrać spotkanie 3:0, to… - Chyba głowy naszych zawodników były zbyt szybko gotowe na świętowanie, może za dobrze nam poszło w obu setach – mówił Wiktor Zasowski, trener AZS-u. Jego zespół trzeciego seta przegrał w samej końcówce, a w czwartym wyraźnie oddał inicjatywę gościom. – Młodym chłopakom w oczy zajrzało widmo wygranej i to im chyba za mocno przeszkadzało. Na szczęście wygraliśmy piątego seta, tym bardziej, że była to wojna nerwów – zauważył szkoleniowiec akademików. Faktycznie, emocji było sporo. Astra prowadziła już 5:1, ale gospodarze szybko doścignęli rywala. Później nowosolanie wygrywali jeszcze 8:6, 9:7.

Zielonogórzanie po raz pierwszy objęli prowadzenie po asie serwisowym Roberta Bitnera, było 10:9. Końcówkę rozegrali bardzo dobrze, świetnie atakowali i mocno uszczelnili blok. – Chwała naszym zawodnikom, że wyszli z dużej opresji. Cieszy mnie to tym bardziej, że mamy bardzo młody zespół, który w zasadzie dopiero uczy się grać – mówił Wiktor Zasowski. – Dobrze gramy na własnym terenie, ale jeszcze nigdy nie wygraliśmy u siebie z Astrą. Mamy więc dodatkowy powód do radości.

- Byłem mocno zaskoczony tak dobrą grą zielonogórzan – przyznał Przemysław Jeton, trener nowosolan. – Bardzo dobrze radzili sobie w ataku i przyjęciu piłki. My zbyt zachowawczo podeszliśmy z naszą zagrywką. Gospodarze zagrali bardzo dobrze, a my tylko poprawnie. To nie wystarczyło na dobrze dysponowanego rywala. Wydawało się, że po dwóch wygranych setach obudziliśmy się i że idziemy w kierunku wygranej. W piątym secie prowadziliśmy 5:1, a niestety nie wygraliśmy meczu. To smuci, nie powinniśmy do tego dopuścić.

Najlepsi z najlepszych

Derbowy pojedynek dwóch najlepszych lubuskich drużyn, mimo wygranej Orła za trzy punkty, był dobrym widowiskiem. Większą motywację do uzyskania dobrego wyniku mogli mieć goście, bo Orzeł już wcześniej zagwarantował sobie pierwsze miejsce w tabeli po rundzie zasadniczej. Ale to właśnie zespół prowadzony przez trenera Marcina Karbowiaka pokazali większego ducha walki. W pierwszym secie od stanu 3:3 długo dominowali gospodarze, którzy uzyskali dużą przewagę – 14:6. Szkoleniowiec ekipy z Żagania Artur Chaberski potrafił jednak zmotywować swoich zawodników do lepszej gry. W efekcie odrobili oni część strat (16:12), ale końcówka znów należała do Orła.

W drugim secie miejscowi znów dość pewnie triumfowali, zanosiło się na ich szybkie zwycięstwo. Przyjezdni nie dali jednak za wygraną. Wprawdzie źle rozpoczęli trzecią odsłonę spotkania (przegrywali 0:4), ale udało im się dogonić rywala. Prowadzenie – 15:14 – objęli po asie serwisowym Alana Goltza. To ich uskrzydliło, bo później powiększyli znacznie przewagę.

Podrażniony lider rozgrywek, choć w czwartym secie miał spore problemy z zagrywkami, to zdecydowanie uszczelnił blok i poprawili grę w przyjęciu piłki. Goście w tych elementach grali gorzej, a że też zmarnowali sporo zagrywek, musieli pogodzić się z porażką.
Ostatnia seria spotkań rozegrana zostanie 17 marca. Orzeł, Sobieski i Astra już mają miejsce w play off. Nie bez szans na awans pozostaje AZS.

AZS UZ ZIELONA GÓRA – ASTRA NOWA SÓL 3:2 (25:20, 25:21, 24:26, 20:15, 15:13)
AZS UZ: Chojnacki, Januszewski, Rajchel, Skadorwa, Skrobot, Bitner, Zasowski (libero) oraz Kupisz, Stefanowicz, Płażalski, Furmański.
Astra: Witkiewicz, Janusz, Kleinschmidt, Szymański, Szubart, Kołodziejczyk, Zakrzewski (libero) oraz Jeton, Małecki, Ratajczak, Odwarzny (libero).

GBS BANK ORZEŁ MIĘDZYRZECZ – SOBIESKI ARENA ŻAGAŃ 3:1 (25:19, 25:21, 19:25, 25:19)
Orzeł: Haładus, Janas, Troska, Kowalczyk, Szulikowski, Misterski, Wanat (libero) oraz Chwirot.
Sobieski: Ruciński, Kępski, Skibicki, Milczarek, Goltz, Kubera, Kulczycki (libero) oraz Majewski, Bocianowski, Bogdanowicz, Sajdak, Szczepaniak (libero).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska