Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Babskie manewry na torze. Panom wstęp wzbroniony

Dorota Nyk 076 835 81 11 [email protected]
Ewa Gruz, uczestniczka kursu dla pań: Mnie ćwiczenia z rywalizacji na drodze nie są potrzebne.
Ewa Gruz, uczestniczka kursu dla pań: Mnie ćwiczenia z rywalizacji na drodze nie są potrzebne. fot. agencja Inplus
Od lat w świecie motoryzacji panuje przesąd, że kobiety nie są tak dobrymi kierowcami jak mężczyźni. Ta opinia przytłacza niektóre panie. Na drodze czują się spięte i zmuszane do rywalizacji ze "sportowymi" skłonnościami mężczyzn.

Aby takim zestresowanym na drodze paniom pomóc, Szkoła Bezpiecznej Jazdy "Tor Rakietowa" we Wrocławiu zorganizowała szkolenia z doskonalenia techniki jazdy tylko i wyłącznie dla pań. Panowie mają zakaz wstępu.

Pierwszy kurs "Kobieta za kierownicą" odbył się na "Torze Rakietowa" we Wrocławiu 7 listopada. Zajęcia szczęśliwie ukończyło osiem pań. Następny taki kurs zaplanowany jest na 16 stycznia, są już chętne, mimo że trzygodzinna nauka kosztuje 200 zł. - Gwoździem programu jest to, że na kursie nie ma mężczyzn, nawet instruktorki są w spódnicach - mówi Dawid Synówka z agencji Inplus. - To jest kurs dla kobiet, które mają prawo jazdy, ale nie czują się z mężczyznami pewnie na drodze.

Jak twierdzą uczestniczki, wreszcie mogą spokojnie skupić się na jeździe, nie przejmując się opiniami zarozumiałych facetów i nie wysłuchując ich krytycznych uwag. Bo przecież stereotyp " baba za kierownicą" wciąż funkcjonuje.

Tymczasem statystyki wskazują niezbicie, że kobiety powodują tylko jeden na pięć wypadków drogowych. - Mam jak najlepsze zdanie o udziale kobiet w szkoleniach z doskonalenia techniki jazdy. My co prawda nie organizujemy takich szkoleń specjalnie dla nich, ale moje odczucia co do umiejętności pań za kierownicą są bardzo pozytywne - mówi Jerzy Starnawski z Ośrodka Doskonalenia Techniki Jazdy "Bezpieczna Jazda" w Gdańsku. - Przede wszystkim częściej korzystają z takich nauk jak nasze niż panowie. Są bardziej zdyscyplinowane i słuchają z większą uwagą. Potem starają się jak najlepiej wykonywać polecenia. Lepiej nawet niż panowie. Nie da się ukryć, że mężczyźni mają wewnętrzne przekonanie, że nie muszą się starać, żeby coś zrobić lepiej. Znacznie trudnej się z nimi pracuje.

Starnawski robi kursy mieszane, często ćwiczą u niego małżeństwa. - To nie jest dla nich powodem stresu lub problemu, ale inicjatywa wrocławskiego ośrodka jest cenna i ciekawa. Nie jest to nowy pomysł, takie kursy dla kobiet już w Polsce były - mówi.

- Takie "babskie ćwiczenia" nie różnią się programem od naszych pozostałych szkoleń - tłumaczy Violetta Bubnowska, dyrektor ośrodka "Tor Rakietowa", pomysłodawczyni zajęć tylko dla kobiet. - Kurs z wyłącznym udziałem kobiet ma na celu przede wszystkim "odstresowanie" pań, umożliwienie poznawania swojego samochodu i własnych reakcji w trudnych sytuacjach pod okiem przyjaznych instruktorek. Wyjątkowa atmosfera tych szkoleń sprzyja opanowaniu emocji i otwarciu się pań na wyzwania, jakie stawia jazda w ulicznej dżungli.

- W odróżnieniu od mężczyzn, paniom nie są potrzebne ćwiczenia rywalizacyjne - wyznaje Ewa Gruz, uczestniczka kursu dla pań - Mogłam ścigać się sama ze sobą i skupić się na wykonaniu zadania. Nie spotkałam się również z żadną negatywną uwagą ze strony innych pań - co zdarza się często niektórym mężczyznom.

Ale Monika Szewczyk z Akademii Jazdy Opel w Warszawie z separowania kobiet kierowców od mężczyzn się śmieje. - Zupełnie nie rozumiem dlaczego kobiety się szkoli osobno, przecież to tacy sami kierowcy jak mężczyźni - uważa. - Takie rozdzielanie płci tylko podtrzymuje stereotypy a nie je obala. Kierowca to kierowca - bez względu na płeć. Jeśli niepewnie się czuje na ulicy, to nie powinien jeździć i tyle.

- Co kraj to obyczaj, co człowiek to inne myślenie - komentuje Edyta Chyży, instruktorka jazdy i współwłaścicielka Babskiej Akademii Jazdy w Głogowie. - Mit instruktora, który obraża i krzyczy, jest niecierpliwy i wulgarny, chyba już został obalony. To nie te czasy. Mój brat jest instruktorem jazdy i panie, które do niego skierowałam, były zachwycone. Ale nasza szkoła swoją nazwą "babska" jak magnes przyciąga kobiety. Może więc uważają, że z kobietami-instruktorkami będzie mniej stresów?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska