Swoje dorzucił producent masek przeciw¬smo¬gowych, który bombarduje mnie swoją ofertą. Na dodatek w prasie wyczytałem, ile papierosów „wypalam” każdego dnia. Teraz, gdy wychodzę z domu, nie widzę już piękna krajobrazu, ale dymy z kominów, żółtawą mgłę ścielącą się nad polami. Ba, zastanawiam się nawet nad otwieraniem okien. Antybiotyki w drobiu, metale ciężkie w warzywach, rakotwórcze ryby...
Po co nam świadomość, że nie dość, że każdego dnia trochę umieramy, to jeszcze ktoś nam w tym pomaga? A po to, żebyśmy widzieli, że sami jesteśmy po części temu wszystkiemu winni. I tutaj pozdrawiam pana w starym golfie, z którego rury wydechowej buchały kłęby dymu oraz wszystkich palących w swoich wszystkożernych piecach plastik, laminowane płyty, pocięte opony... Niech wam będzie na zdrowie. Szkoda, że i mnie przy okazji...
Czytaj też: Lekcja bez Skłodowskiej-Curie?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?