Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

„Bariery są tylko w głowie” – mówi Aleksander Pomorski, niepełnosprawny sztangista z Gorzowa

Alan Rogalski
Alan Rogalski
Aleksander Pomorski dzisiaj broni barw WZSN Start Wrocław
Aleksander Pomorski dzisiaj broni barw WZSN Start Wrocław Adrian Strykowski/pzsn start
Choć Aleksander Pomorski nie triumfował w prestiżowych XL międzynarodowych zawodach Srebrna Sztanga, to i tak warto odnotować jego sukces.

Pochodzący z Gorzowa zawodnik jako jedyny osiągnął magiczną granicę 200 kg. Może nie byłoby w tym nic niezwykłego, gdyby nie to, że jeszcze trzy lata temu ten niepełnosprawny sportowiec podnosił niecałe 100 kg. A dzisiaj jest w reprezentacji Polski oraz marzy o igrzyskach paraolimpijskich.

- Celem są igrzyska paraolimpijskie za cztery lata. Te, które będą za rok, są poza moim zasięgiem. Przez to, że na razie krótko trenuję i potrzeba czasu, by osiągnąć jeszcze lepszy poziom. A i żeby myśleć o kwalifikacji paraolimpijskiej, to trzeba wystartować w mistrzostwach świata lub Europy, w czteroleciu między igrzyskami - mówi nam Olek i dodaje: - Ale w tym roku udało mi się zakwalifikować do kadry narodowej. Byłem już na zgrupowaniu reprezentacji Polski, co zawsze było moim marzeniem, gdy byłem pełnosprawnym sportowcem. Cały czas ciężko pracuję i chcę rozwijać się - mówi Pomorski, który ma już medale mistrzostw kraju.

Aleksander Pomorski mówi, że po wypadku jest życie

Gorzowianin w wieku juniora był wioślarzem w AZS-ie AWF. Niestety, w 2016 r. miał wypadek komunikacyjny i poważnie uszkodził rdzeń kręgowy. - Wraz z kolegą wypadliśmy z drogi i dachowaliśmy. Połamałem się. Przez pierwsze pół roku było naprawdę bardzo ciężko. Bałem się wychodzić z domu. Ale dzięki temu, że otaczałem się dobrymi odpowiednimi ludźmi oraz poznałem wiele wspaniałych osób. Na początku próbowałem swoich sił w kolarstwie ręcznym, ale po przeprowadzce do Wrocławia poznałem jednego z zawodników sekcji podnoszenia ciężarów, który zaprosił mnie na pierwszy trening - uśmiecha się sztangista.

Dzisiaj tryska optymizmem, bo... - Jest życie po wypadku. Wiadomo, nie każdy odnajdzie się w sporcie, ale znam osoby, które robią kariery w innych dziedzinach. Bariery są jedynie w naszych głowach - stwierdza Olek.

Rodzinne zdjęcia naszych żużlowców. Niesamowite, wzruszające fotografie. ZOBACZ >>>

Będziecie w szoku! Tych zdjęć żużlowców nie pamiętacie. Zmar...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska