Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Batalia mieszkańców o przedszkole

(msz)
Lucyna Gola przedszkolu w Czarnowie oddała pół życia i całe serce. - To ostoja kultury w tej wsi - twierdzi przedszkolanka.
Lucyna Gola przedszkolu w Czarnowie oddała pół życia i całe serce. - To ostoja kultury w tej wsi - twierdzi przedszkolanka. Archiwum przedszkola
- Nie dopuścimy, by zabrano nam przedszkole - bulwersują się mieszkańcy. - Nikt nie chce niczego likwidować, przedszkole zagraża bezpieczeństwu - uważa burmistrz. Niedawno włodarz i mieszkańcy debatowali o losach placówki.

W Czarnowie zawrzało. W wiejskiej świetlicy spotkali się mieszkańcy i gminni włodarze. Dyskutowano o miejscowym przedszkolu i jego niepewnej przyszłości. Magistrat planował przenieść tymczasowo oddział do Wężysk. - Nie pozwolimy na to! - grzmiała lokalna społeczność, pełna obaw, że to krok do ostatecznej likwidacji placówki. Na sali dało się słyszeć: - Chcą nam zabrać placówkę! Straszą pożarem, a przecież tu jest bezpiecznie! Magistrat zwodził nas od miesięcy! Czujemy się oszukani! - tak mówili oburzeni ludzie z Czarnowa.

Nowoczesny obiekt, odremontowany przed dwoma laty dzięki pieniądzom z Europejskiego Funduszu Społecznego, to duma i wizytówka wsi. Niejedno miasto może pozazdrościć. To jedyna ostoja kultury w Czarnowie, oczko w głowie mieszkańców. - Bo przecież przed laty zabrano nam już szkołę - wspominają.
Pomieszczenia przedszkolne są na poddaszu nowego budynku. Jest tam szatnia, ładne toalety z natryskami przystosowanymi dla dzieci. Jest wreszcie olbrzymia sala zabaw. Na dole mieści się świetlica wiejska i salka komputerowa, z której korzystają maluszki.
Dawniej oddział dla nich był w starym domu z cegły. Warunki tam fatalne. Więc na okres tymczasowy przeniesiono siedzibę właśnie na górę wyremontowanego budynku. Ten tymczasowy okres trwa już dwa lata. A nowa lokalizacja wzbudza kontrowersje wśród gminnych włodarzy.

Wszystko zdaniem Urzędu Miasta przez pismo z Powiatowej Straży Pożarnej. Kontrola zlecona przez magistrat wykazała, że obiekt nie spełnia wymogów ochrony pożarowej. - Z poddasza jest tylko jedno, główne wyjście, nieprzystosowane. Brakuje tego awaryjnego - tłumaczy burmistrz Marek Cebula.
- Ale przecież w magistracie jest podobna sytuacja. Też mają tylko jedno wyjście i nikt problemu nie robi - zauważa Wojciech Olejarz, mieszkaniec Czarnowa.
W Urzędzie Miasta zaplanowano, by przedszkolaków przenieść do Wężysk na dwa miesiące. - W tym czasie dokonamy w placówce niezbędnych przeglądów - przekonywał burmistrz na wtorkowym spotkaniu.
Ekspert miałby ocenić, czy przedszkole można przenieść na parter, w miejsce dzisiejszej świetlicy. Ale niezbędne byłyby remonty toalet i wymiana oświetlenia. Potrzebna byłaby też zgoda straży pożarnej i sanepidu. - A może nawet ministerstwa edukacji - twierdzi włodarz.

Pomysły Cebuli mieszkańcom do gustu nie przypadły. I zaczęły się słowne przepychanki. Te polityczne, między radnymi zostawmy na boku. Wszak to człowiek się liczy.
- Nie puścimy dzieci do Wężysk! - bulwersuje się Małgorzata Wasylków, mama 5-letniego przedszkolaka. - Niby dwa miesiące, aż w końcu zupełnie przedszkole nam zamkną - sugeruje.
- A co z najmłodszymi pociechami? - dopytuje Anna Walaszko, mama 5-letniej Milenki. Jej córka autobusem mogłaby jeździć. - Ale 3- i 4-letnich dzieci autobusem przewozić przecież nie wolno. A ludzie samochodami nie zawiozą. Na chleb wielu nie wystarcza.

Społeczność Czarnowa żywi żal do burmistrza. - Dlaczego nikt nie podejmował działań wcześniej? - padają pytania. O opinii strażaków burmistrz wiedział już na początku lipca. O problemach w przedszkolu zimą. - Dlaczego więc zwlekał do sierpnia? - nie potrafią pojąć mieszkańcy. Burmistrz tłumaczy, że to dopełnienie wszelkich formalności było tak czasochłonne.
Żal żywi też Lucyna Gola, przedszkolanka, która dziećmi z Czarnowa zajmuje się od blisko 20 lat. - Wszystko załatwiano za naszymi plecami - uważa. - Dlaczego nikt nie szukał rozwiązań, chociażby budowy schodów zewnętrznych?
Pani Lucyna przedszkolu oddała pół życia i całe serce. - Nawet meble ze swojego domu tu przyniosłam - opowiada. Bo w Czarnowie każdy stara się wspomóc placówkę, jak tylko może. Wieś zarabia chociażby na zabawach, z których dochód idzie na kupno wyposażenia.
Na wtorkowym zebraniu przepychanki słowne trwały długo. Aż tu nagle... odezwał się pan w niebieskiej koszulce. To Łukasz Stryjek. - Czy nie byłoby najprościej przesunąć rozpoczęcia roku szkolnego? - zaproponował. Burmistrz na takie tymczasowe rozwiązanie przystał. Mieszkańcy nie wyrażają sprzeciwu. I zapowiadają, że w każdej chwili są gotowi do walki o swoje przedszkole.

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska