Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bazar w Kostrzynie cienko przędzie

Jakub Pikulik
Niedawno bazar obchodził 15. urodziny. - Urodziny?! Raczej stypa - mówią bazarowicze.

Kiedyś bazar tętnił życiem. Na parkingu nie było miejsca, tłoczyli się klienci zza Odry. Na stoiskach można było kupić niemal wszystko: od spożywki po części samochodowe. Teraz...

Winny mocny złoty

- Proszę zobaczyć, o której otwieram budę. Jest 11.00, kiedyś to było nie do pomyślenia. Handlowaliśmy po 12 godzin - mówi pan Roman ze stoiska z wyrobami ze skóry. - Teraz zostajemy po godzinach, żeby się napić - dorzuca gorzko pan Andrzej, handlujący elektroniką.
Handlowców dobija spadający kurs euro w stosunku do złotego. - Niemcy kiedyś za tą samą kwotę mogli kupić więcej. Wszystko drożeje. Nie opłaca im się tu przyjeżdżać, nie mówiąc już o robieniu zakupów. Nawet otwarcie granic niczego nie zmieniło - twierdzi pani Wacława i dodaje, że z bazaru już nie da się wyżyć. Nie to, co w drugiej połowie lat 90., gdy z "bazarowych" pieniędzy budowało się domy, kupowało samochody i otwierało większe biznesy. Marzeniem wielu było "mieć własną budę". Teraz pustych bud w każdej alejce stoi kilkanaście. - Ludzie oddają za darmo, byle tylko pozbyć się problemu. Wynoszą się stąd nawet Bułgarzy, a oni są przecież najlepsi w tej branży. To zły znak - mówią handlarze.

Socjal bieda zza Odry

- Teraz przyjeżdżają do nas głównie niemieccy emeryci albo ludzie na zasiłku. Wynajmują całe autokraty i przyjeżdżają na zakupy. To głównie dzięki nim bazar jeszcze nie padł, chociaż nie mają pieniędzy i kupują tylko to, co konieczne - wyjaśnia pan Andrzej. Takich klientów nazywa się tutaj "socjal biedą".
Na bazar przyjeżdżają też mieszkańcy okolicznych wsi. - Tutaj mają taniej, poza tym mogą się potargować - mówi pan Roman. On ma jeszcze nadzieję. - Pięć lat temu też był kryzys, ale się rozeszło - mówi. W najgorszym razie poszuka sobie "zwykłej" pracy w fabryce czy gdziekolwiek.
Miasto chce pomóc bazarowi. Burmistrz wraz z radnymi opracowuje projekt zwiększenia bonifikat (nawet do 30 proc.) dla osób uiszczających systematycznie opłaty za swoje stoiska. - Doceniamy pomoc i jesteśmy wdzięczni. Jednak to tylko przedłuży agonię bazaru - mówią handlarze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska