Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Będą zjazdy na terminal w Olszynie

Redakcja
- Dla nas najlepszym rozwiązaniem byłyby bezpośrednie zjazdy - mówi Zbigniew Łazarski- To szansa na rozwój nie tylko dla gmin, ale i miejsca pracy dla mieszkańców (fot. Lucyna Makowska)
- Dla nas najlepszym rozwiązaniem byłyby bezpośrednie zjazdy - mówi Zbigniew Łazarski- To szansa na rozwój nie tylko dla gmin, ale i miejsca pracy dla mieszkańców (fot. Lucyna Makowska)
Planowana przebudowa południowej nitki drogi A-18 od kilku lat nie pozwala spokojnie spać mieszkańcom Trzebiela, Brodów i Tuplic. Bo plany przewidywały likwidację zjazdów z Olszyny.

Modernizację drogi przekładano od kilku lat. Z powodu braku pieniędzy przesunięto ją na początek 2013. Według pierwotnych planów z mapy, po obu stronach drogi miałyby zniknąć bezpośrednie zjazdy na terminal w Olszynie. Dla okolicznych gmin to by oznaczało powolną degradację. - Na terminalu i w jego sąsiedztwie pracuje obecnie 100 osób - mówi Zbigniew Łazarski, z gminy Tuplice.- To przeważnie mieszkańcy Tuplic, Trzebiela i Brodów - Dla nich to połączenie z trasą jest bardzo ważne. Pracują w gastronomii, na stacji paliw, czy w marketach. Zamknięcie zjazdów, równałoby się dla nich z utratą pracy.

Straciłyby także gminy. Bo do ich kas wpływają podatki. Dlatego samorządy od kilku lat walczą z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad o utrzymanie połączeń. Projekt przekształcenia drogi dwujezdniowej w autostradę z prawdziwego zdarzenia, zakładał istniejące już zjazdy na węzłach w okolicy Królowa i Iłowej.

Marek Cieślak, starosta żarski uważa, że nie ma przeszkód, by je utrzymać. Razem z gospodarzami gmin udało mu się wynegocjować wjazdy na terminal północy i południowy. Wiadomo już, że trasa w tym miejscu zostanie przebudowana. Pierwsze plany przedstawił radnym podczas ostatniej sesji. Zakładają one budowę dwóch "ślimaków”. Kierowcy nadłożą jakieś 600 metrów. Dla powiatu, który na początku kwietnia podpisuje umowę notarialną na kupno wybudowanego 10 lat temu terminala, to szansa na zagospodarowanie dobrze utrzymanego obiektu. - Połączenie drogowe pozwoli nam przyciągnąć inwestorów - podkreśla starosta. - Chcemy podzielić działki, wydzierżawić je na jakieś 10 lat, a w przyszłości umożliwimy ich kupno.

Czytaj też: Zapomnieli o budowie zjazdu na autostradzie?

Roman Mazurkiewicz, radny powiatu i mieszkaniec Łęknicy uważa, że takie rozwiązanie jest szansą na rozwój przygranicznych gmin. - Przebudowa da naprawdę niewielkie nałożenie drogi, a dobre oznakowanie wyeliminuje problemy z kluczeniem - zapewnia.

- Niektórzy uważają, to za połowiczne rozwiązanie. Ludzie są wygodni, nie lubią kluczyć po drodze - zauważa Z. Łazarski. - Wiem, że kierowcy jadący z Niemiec już teraz porozumiewają się między sobą krótkofalówkami i przekonują, że lepiej zjechać na Zgorzelec, bo na Olszynie brak jest właściwego oznakowania. Nawet miejscowi mają problem. Trudno dziwić się obcym, że niechętnie tu zaglądają. W ten sposób tracimy potencjalnych klientów.

Marek Iwlew, wójt Trzebiela liczy, że budowa nie ruszy wcześniej, niż w 2015 roku. Sądzi, że do tej pory samorządom lokalnym uda się wynegocjować dogodne dla siebie warunki. - Jeśli nie - będziemy protestować - podkreśla wójt.

Czytaj też: Minister rozkaże, węzły będą!

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska