Od 28 listopada nastąpi zmiana organizacji związana z przeniesieniem dyspozytorów medycznych ze stacji w Głogowie do Legnicy. Głogowianie obawiają się, że teraz na pomoc będą musieli czekać zdecydowanie dłużej. Wyjaśniamy zatem, jak pogotowie będzie funkcjonować po zmiana i czy obawy są rzeczywiście uzasadnione.
Do tej pory w każdym powiecie znajdowała się dyspozytornia. Teraz w województwie dolnośląskim będą tylko dwie takie placówki, w Legnicy i we Wrocławiu. - Zmiana jest spowodowana zarządzeniem wojewody - wyjaśnia Andrzej Hap, dyrektor pogotowia ratunkowego w Legnicy. - W tej chwili w Legnicy pracują już dyspozytorzy z Lubina, Jawora, od 14 listopada rozpoczną pracę dyspozytorzy z Polkowic, a od 28 listopada z Głogowa.
Czy jednak takie zmiany nie będą miały wpływu czas dotarcia do pacjentów? Ja tłumaczą przedstawiciele pogotowia, pacjenci nie odczują żadnej zmiany. - Dyspozytorzy w placówce w Legnicy będą mieli do dyspozycji nowoczesny sprzęt, który bez wątpienia ułatwi i usprawni ich pracę - mówi dyrektor pogotowia. - Na pewno ta zmiana w niczym nie zagrozi bezpieczeństwu pacjenta.
Poza tym, jak mówi kierowniczka głogowskiego pogotowia Beata Kopacka, dopiero kiedy dyspozytorzy w Legnicy będą mieli pewność, że system funkcjonuje bez żadnych problemów, wtedy zostanie odłączny dyspozytor w Głogowie. - 28 listopada będą pracowali dyspozytorzy w Legnicy i dyspozytor w Głogowie - mówi Beata Kopacka, kierowniczka Zespołu Ratownictwa Medycznego w Głogowie. - Dopiero po wyraźnym sygnale, że wszystko pracuje bez problemów zostanie odłączony dyspozytor z Głogowa.
Dla samych dyspozytorów praca w nowym miejscu może być jednak pewnym utrudnieniem. - Na pewno utrudnieniem będzie dojazd do pracy do Legnicy, zwłaszcza teraz, kiedy nadchodzi zima - mówi kierowniczka głogowskiego pogotowia. - Jednak wszyscy dyspozytorzy, którzy pracowali w Głogowie, będą pracowali w Legnicy. Jedynie jedna pani, która po prostu odchodzi na emeryturę, nie będzie dalej pracować. Reszta nie zamierza rezygnować.
Poza tym, jak dodaje dyrektor pogotowia, przeniesienie dyspozytorów było dobrym rozwiązaniem. - Teraz mamy tyle szczęścia, że możemy w placówce w Legnicy zapewnić pracę wszystkim osobom - wyjaśnia Andrzej Hap. - Im później, tym inne placówki mogą mieć problem z zapewnieniem etatów dla wszystkich dyspozytorów. Poza tym panie, które wkrótce rozpoczną pracę w Legnicy, dostały podwyżki, więc myślę, że z ich perspektywy ta zmiana nie jest czymś niekorzystnym.
Zmiana związana z przeniesieniem dyspozytorów do Legnicy nie wiąże się w żaden sposób ze zmianą w sposobie wzywania pomocy. Nadal pacjenci mogą wzywać pogotowie pod numerami alarmowymi 999 i 112.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?